Na pewno tam wrócimy - w tej kwestii jesteśmy z zgodni z M. i podejrzewam, że zabierzemy ze sobą kilka innych osób :)
Wczoraj w lodówce w dużych delikatesach zobaczyłam ricottę salata. Kupiłam kawałeczek po to, żeby przypomnieć sobie tamten smak. Nasza dzisiejsza lazania jest wolną impresją - chciałam spróbować choć trochę odtworzyć tamten smak, ale i tak lasagne al verde przyrządzona przez Salvatore była o niebo lepsza :)
SKŁADNIKI:
- 12 płatów lasagne
- opakowanie mrożonego groszku
- opakowanie mrożonego szpinaku
- 20 dag sera ricotta salata
- kulka sera mozzarella
- 3 ząbki czosnku
- 1 cebulka
- łyżka masła, łyżka oliwy
- sól
- pieprz
- łyżka natki pietruszki
- 30 g masła
- 30 g mąki
- 0,5 l mleka
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa
Podsmażyć czosnek z cebulką na maśle i oliwie. Dodać szpinak (może być rozmrożony, ale nie musi), podsmażyć, odparować. Przyprawić solą i pieprzem.
Ugotować groszek, odcedzić, wymieszać ze startym serem ricotta salata, dodać pietruszkę, przyprawić solą i pieprzem.
Przygotować płaty lazanii zgodnie z instrukcją na opakowaniu (podgotować chwilę).
Przygotować beszamel - rozpuścić masło, dodać mąkę, smażyć 2 minuty, dodać mleko i mieszając gotować około 5 minut, przyprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
Wysmarować masłem naczynie żaroodporne (dł. 26 x 21 cm, wys. 4 cm). Ułożyć pierwszą warstwę płatów. Nałożyć warstwę groszku, polać cieniutko beszamelem. Położyć kolejną warstwę makaronu. Nałożyć szpinak. Na to kolejna warstwa makaronu, następnie groszek, trochę beszamelu, makaron i beszamel :)
Zapiekać 20 minut. Na koniec dodać startą mozzarellę, zapiekać jeszcze 5 minut i gotowe.
Moje smaki...a zdjecie sliczne ,takie kuszace!!I mimo sytego obiadu,mysle ze dalabym rade!!
OdpowiedzUsuńz chęcią bym spróbowała :) a miejsce, które opisujesz brzmi wspaniale :)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda pierwszy raz spotkałam się z taką lasagnią z chęcią bym spróbowała któraś przyrządza?
OdpowiedzUsuńWygląda to bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona lasagnia od momentu pojawienia się Twojego wpisu :)) mogę ją jeść codziennie!
OdpowiedzUsuń