Ostatni dzień upłynął pod znakiem orientalnych dań. Wesołe gotowanie z bliską osobą, trochę śmiechu i smakowity efekt wynagrodził zmęczenie po pracy i kilka godzin snu. Swoją drogą wcale nie jest łatwo poruszać się (i dogadać!) we dwoje w małej przestrzeni, jeśli pracuje się na co dzień w dużych, profesjonalnie wyposażonych kuchniach. Ale nie ma rzeczy niemożliwych i daliśmy radę :)
Powstało eksperymentalne, domowe sushi oraz sajgonki - tradycyjne z mielonym mięsem, marchewką, kiszoną kapustą, makaronem ryżowym z nutą przyprawy "5 smaków". Dużo produktów na te dania już było w kuchennych szafkach i w lodówce i czekało na właściwy moment, więc i budżet nie ucierpiał. Na te dzieła przepisów na blogu nie będzie, ale kilkoma zdjęciami się z Wami podzielę :) Jednak cierpliwym obiecuję, że sushi dla początkujących w wersji spisanego, sprawdzonego przepisu jest w jednym z najbliższych planów na 2013 rok.
Dziś, posiadając mniej czasu, poszłam trochę na skróty i zrobiłam pełen warzyw, lekki, ale pikantny bulion z łososiem, którego przygotowanie zajmuje ok. 20 minut. Powstały także mini gołąbki z łososiem w liściach włoskiej kapusty, które podałam z makaronem soba oraz ciekawą sałatką - również z rybą - o tych daniach kilka słów niebawem :) Zapraszam na szybką zupę...