SKŁADNIKI:
- 3 kawałki filetu z łososia ze skórą (każdy po 180-200 g)
- oliwa
- cytryna
- pieprz kolorowy w ziarenkach
- sól morska
- 1 łyżka masła
- 1 ząbek czosnku
- 1 średnia cebula
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- 500 g mrożonego szpinaku
- 3 bardzo świeże, wiejskie jajka (0 lub 1)
- 3 łyżki białego octu winnego + 1 litr wody
PRZYGOTOWANIE:
Jeśli filet ma skórę i łuski należy go najpierw oskrobać, opłukać i osuszyć na reczniku papierowym. Łososia posmarować z obu stron oliwą, posypać grubo zmielonym pieprzem i skropić sokiem lub obłożyć plasterkami cytryny. Wstawić do lodówki na czas przygotowania szpinaku.
Na patelni rozgrzać masło, wrzucić pokrojoną w piórka cebulę, plasterki czosnku i chwilę przesmażyć. Dodać szpinak (można go wcześniej rozmrozić, ale nie trzeba - użyłam kostek szpinaku w liściach) i smażyć do odparowania większości płynu. Dodać natkę pietruszki, doprawić dobrze solą i świeżo mielonym pieprzem, trzymać w ciepłym miejscu, by utrzymał temperaturę.
Rozgrzać grilla elektrycznego (4/5 poziom grzania) lub patelnię grillową. Łososia grillować ok 8-10 minut (po 4-5 min z każdej strony), zaczynając od skóry. Gdy widać już, że mięso ryby jest ścięte do połowy jej wysokości, można przewrócić na drugą stronę. Po zgrillowaniu można delikatnie zdjąć skórę (jest to bardzo prosty zabieg), by nie męczyć się z nią na talerzu :) Na czas przygotowania jajek trzymać łososia na minimalnym poziomie grzania.
W rondelku zagotować 1 litr wody z octem. Wbić delikatnie jajko na środek garnka i zgarniać białko łyżką aby obtoczyło żółtko i stworzyło w miarę równą, zwartą kulistą formę. Białko powinno być ścięte, a żółtko płynne. Gotować ok. 2 minut, wyciągać łyżką cedzakową, delikatnie osuszyć na ręczniku. Tak samo postąpić z resztą jajek. Łososia na talerzu posolić, podawać na szpinaku z cząstką cytryny i jajkiem w koszulce.
* Talerz dekoracyjnie posmarowałam oliwą i posypałam młotkowanym, kolorowym pieprzem.
* Do podania proponuję cząstki pieczonych ziemniaków z masłem.
* W sezonie jak najbardziej wskazane są świeże listki szpinaku.
* Ocet winny można zastąpić zwykłym octem 10%
Jaka wielka! Ja bym nie wiedziała jak się za taką zabrac ;-)
OdpowiedzUsuńKiedyś nakręcę filmik z porcjowania tego stwora:)
UsuńTego szukałem! Akurat będę miał co przygotować na dzisiejsze spotkanie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki i pozdrawiam,
Bardzo mnie to cieszy :)
UsuńUwielbiam grillowanego łososia. Wspaniale podany.
OdpowiedzUsuńale ogrom, pewnie fortunę kosztował :D
OdpowiedzUsuńAle ogromniasty! Ale tak pysznie musi smakować mmm :-)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie wiedziałam jak wygląda taki surowy łosoś! ;O
OdpowiedzUsuńAle ogromna ryba! :)
jaaaakaaaa rybaaa:O:O:O:) podzielcie się trochę;p
OdpowiedzUsuńUwielbiam łososia! W takiej postaci jest przepyszny. A jaki ogromny!
OdpowiedzUsuńU la la, jakie wielkie rybsko! :P Uwielbiam łososia, grillowanego chyba najbardziej.
OdpowiedzUsuńPięknie podane :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie połączenie szpinaku z łososiem, ale koniecznie musi być coś, co przełamuje ich mdły smak :)