poniedziałek, 2 lipca 2012

Lekki sernik na zimno z letnimi owocami

Coś słodkiego? Proszę bardzo! Sernik na zimno - nic trudnego, a efekty... cóż, po prostu niesamowite :) Chciałyśmy go zrobić w lekkiej wersji, z niedużą ilością cukru i tłuszczu i w najmniejszej formie, bo większe ciasta na nas dwie to niestety za dużo. Serek homogenizowany + jogurt, spód z ciasteczek z płatkami i mix owoców z ogrodu mamy + trochę jagód w galaretce jako wykończenie i voila! Minusem jest czas przygotowania, ale uzbrojone w cierpliwość zrobiłyśmy go na raty :) Gdy ja byłam w pracy Kasia robiła spód, gdy ona pojechała do rodziców - ja dokończyłam dzieło. Warto go zacząć np. w sobotę wieczorem i dać mu dużo czasu na schłodzenie - będzie wspaniałym, orzeźwiającym, niedzielnym deserem!

SKŁADNIKI (na małą formę 16 cm):
spód:
  • 80 g herbatników Petit Beurre
  • 20 g płatków jęczmiennych lub owsianych
  • 50 g masła
masa serowa:
  • 400 g serka homogenizowanego naturalnego
  • 1 jogurt naturalny (180 g)
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 3 łyżeczki żelatyny (+ 1/3 szklanki wrzątku)
warstwa owocowa:
  • 1 szklanka letnich owoców sezonowych: czerwone porzeczki, jagody leśne, poziomki, maliny, małe truskawki
  • 1 galaretka (np. smak owoce leśne)

PRZYGOTOWANIE:
Herbatniki pokruszyć i wraz z płatkami umieścić w blenderze. Blendować do momentu, w którym największe okruchy herbatników będą miały 2-3 mm średnicy. Rozpuścić 50 g masła i wymieszać z mieszanką. Spód tortownicy o średnicy 16 cm wyłożyć papierem do pieczenia lub folią spożywczą. Wyłożyć herbatniki z płatkami i masłem. Mocno docisnąć do dna.
Spód schłodzić (1,5-2 h).
W 1/3 szklanki wrzącej wody rozpuścić dokładnie żelatynę. Odstawić do momentu uzyskania temperatury pokojowej, co jakiś czas mieszać - żelatyna musi całkowicie wystygnąć!
Serek wymieszać w misce z jogurtem, dodać cukier, cukier puder i ekstrakt, wymieszać chwilę elektryczną trzepaczką. Dodawać stopniowo wystudzoną żelatynę cały czas mieszając mikserem na najniższych obrotach.
Masę wylać na schłodzony, twardy spód. Chłodzić ok. 2 godz.
Galaretkę rozpuścić we wrzątku, jednak zamiast 500 ml wody dać 200 ml. Przestudzić do temp. pokojowej. Na serniku wyjętym z lodówki rozsypać równomiernie owoce. Zalać letnią galaretką. Schłodzić.
Gotowy serniczek wyjąć z blaszki ostrożnie i umieścić na talerzu / małej paterze. Najlepiej najpierw oddzielić sernik nożem od brzegów foremki. Kawałki sernika podawać z listkami mięty, ewentualnie dekorowane świeżymi owocami. U nas był jeszcze sos owocowy z zagotowanych czerwonych porzeczek w małej ilości wody z dodatkiem cukru, następnie zmiksowanych i przetartych przez drobne sitko.



12 komentarzy:

  1. To jest widok terapeutyczny na moją zapracowaną głowę. Ciekawe ile taki kawałeczek ma kalorii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiekne zdjecia. A sernik cudowny...az slinka leci na sam widok :) Gdybym mogla dostac kawaleczek...ach... :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opcja wysyłki niestety nie jest możliwa - rozpłynąłby się w transporcie :)

      Usuń
  3. Piękny ten serniczek, a zdjęcia bardzo mi się podobają, moge wiedzieć jakim aparatem fotografujecie i jakim obiektywem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paola dziękujemy :) Od trzech miesięcy fotografujemy Canonem 600d + 50 mm 1,8f.

      Usuń
  4. CUDOWNE ZDJĘCIA!
    NIE WYOBRAŻAM SOBIE WAKACJI BEZ SERNICZKA NA ZIMNO Z PYSZNYMI, SEZONOWYMI OWOCAMI.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne zdjecia :) Sernik na zimno to mój wakacyjny must-have, najulubieńszym stał się jednak zimny drań z mascarpone...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zachwycona tym serniczkiem! Przecudownie wygląda :) i zapewne świetnie smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odkryłam ten przepis dopiero niedawno. Uwielbiam sernik na zimno, a zawsze go sobie odmawiałam, bo zwykle jest robiony ze śmietany. Ten też ciut odchudziłam, robiąc go na spodzie z biszkoptów i z lekkiego serka homogenizowanego. To tężejącego sera wmieszałam borówki, mieszanka owoców na wierzch... PYCHA! Zakochałam się i zakochałam rodzinę. Pysznie tu macie :) pozdrawiam. Agnieszka

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu!
Jeśli komentujesz, korzystając z opcji "anonimowy", prosimy napisz w komentarzu nick lub swoje imię ;)