SKŁADNIKI (na ok. 50-60 pierogów):
farsz:
- 900 g mocno kwaśnej, soczystej, domowej kapusty
- 2 listki laurowe
- 5 ziarenek ziela angielskiego
- 100 g suszonych grzybów (podgrzybki, borowiki)
- 1 marchewka
- 1 duża cebula czosnkowa
- 2 łyżki oleju
- duża garść żurawiny (opcjonalnie)
- sól, świeżo mielony pieprz
- 1 łyżeczka cukru
- 4 szklanki mąki pszennej typ 500
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki oleju
- 2 szklanki wrzątku
Kapustę umieścić w rondlu wraz z listkami i zielem. Zalać gorącą wodą, tak by przykryć kapustę. Zagotować, gotować ok. 1 godz, na wolnym ogniu do miękkości. Grzyby przepłukać, zalać gorącą wodą w drugim rondlu, dodać pokrojoną w kawałki marchew i gotować ok. 1 godz. do miękkości.
Kapustę odcedzić na sicie, usunąć listki i ziele, dobrze odcisnąć. Grzyby odcedzić. Marchewkę dodać do kapusty i zmiksować chwilę blenderem na wolnych obrotach, lub zmielić w maszynce. Grzyby drobno posiekać, dodać do kapusty. Cebulę pokroić w drobną kosteczkę, zeszklić na oleju i dodać wraz z żurawiną do farszu. Doprawić dwoma szczyptami soli, dużą ilością pieprzu i łyżeczką cukru. Dokładnie wymieszać.
Ciasto:
Do dużej miski wsypać mąkę i sól. Dodać olej. Wlać wrzątek i wymieszać drewnianą łyżką. W międzyczasie dużą ceramiczną miskę położyć na garnku z gotującą wodą (u mnie akurat był to garnek z barszczem:) - chodzi o to by nagrzała się pod wpływem pary. Masę wyłożyć na blat i gdy nie będzie parzyć w dłonie szybko wyrobić elastyczne ciasto, podsypując mąką. Blat podsypać mąką, położyć kulę z ciasta i przykryć gorącą miską na 20 minut - trzeba dać ciastu odpocząć. Po tym czasie odkryć, rozwałkować cienko ciasto (ok. 2 mm), podsypując mąką. Wykrawać szklanką kółka średnicy 9 cm. Przy tej średnicy z powyższych składników wyjdzie ok. 60 pierogów.
Na każdy krążek nakładać czubatą łyżeczkę farszu i zlepiać brzegi bardzo dokładnie palcami. Jeśli jest to oporne, można palce zwilżyć lekko wodą, lub oprószyć mąką. Gotowe pierogi umieścić na wysypanej mąką i wyłożonej papierem blasze jeden obok drugiego by się nie posklejały. Najlepiej ugotować od razu w osolonej wodzie z dodatkiem oleju 3-4 min. od wypłynięcia, ale równie dobrze można je zamrozić i ugotować przed podaniem.
Podawać do barszczu, okraszone cebulką lub zarumienione na patelni.
Na zdj. okraszone zeszkloną na oleju cebulką z dodatkiem filiżanki pysznego barszczu.
O kurczę, zurawina całkowicie mnie zaskoczyła!
OdpowiedzUsuńSuper, podoba mi się ten przepis :)
A prawdą jest, że każde ciasto pierogowe, w którym się zaparzy mąkę będzie prześwitywać :) ważne, żeby przy lepieniu było miękki, no nie? :)
Z żurawiną to jest TO ;)
OdpowiedzUsuńCiepłe ciasto - spróbuję przy najbliższym podejściu do pierogów. Ślinka mi poleciała!
OdpowiedzUsuńWlasnie odkrylem twoj blog! Swietny pomysl zeby wrzucic jeszcze zurawine! Wesolych Swiat! :)
OdpowiedzUsuńPrzepis bardzo mi się podoba ale do farszu dodać całą żurawinę?groch nam wątpliwości. Proszę o odpowiedź Janina
OdpowiedzUsuńNie trzeba dodawać całej żurawiny - to kwestia upodobania. Garść na tak dużą porcję jest w sam raz.
OdpowiedzUsuńZ żurawiną musi być bardzo pyszne
OdpowiedzUsuń