Od rana balkon otwarty na oścież, ciepło i wiatr wdziera się do mieszkania... tę piosenkę Adele śpiewam na głos. Podwójny, silniejszy oddech. Lepszy apetyt i lepszy humor, mimo samotności. W tym śpiewającym nastroju warto coś upiec!
Oto tuzin wytrawnych muffinek, które upiekłam po to, żeby samą siebie do nich przekonać, bo dotychczas to Izka "przodowała" w tego typu kombinacjach. Udało się... są naprawdę niezłe - puszyste, słone, z kawałkami dobrej kiełbasy. Dobre z czosnkowym sosem (co właśnie w tej chwili testuję). Uwaga - mają dużą szansę, by sprawdzić się jako idealne danie piknikowe! :)
Wytrawne muffiny z cheddarem i chorizo
SKŁADNIKI:
(inspiracja: blog Przepisy Nigelli Lawson
przepis zmodyfikowany:))
(12 średnich muffinek)
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki sody
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka musztardy w proszku
- 0,5 szklanki startego Cheddara + do posypania (razem ok. 100 g)
- 6 łyżek oleju roślinnego
- 200 ml śmietany 12 %
- 0,5 szklanki mleka
- 1 duże jajko
- 2 łyżki sosu Worcestershire + kilka kropel na wierzch
- 80 g kiełbasy chorizo - lub innej ostrej, np. węgierskiej
PRZYGOTOWANIE:
W jednej misce wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą oczyszczoną, solą i musztardą w proszku. W drugiej pozostałe składniki, najlepiej przy użyciu miksera - drobno starty cheddar, olej, śmietanę, mleko, jajko i sos Worcestershire. Wlać mokre składniki do suchych, wymieszać. Dodać pokrojoną w półplasterki kiełbasę i wymieszać raz jeszcze - nie trzeba się przejmować grudkami w cieście - to cały urok muffinek :)
Piekarnik rozgrzać do temp. 200-210 stopni.
Formę nasmarować lub wyłożyć papilotkami. Nakładać ciasto do wysokości ok. 3/4 papilotki. Wstawić do piekarnika na 20 min. Wyjąć, posypać cheddarem i polać kilkoma kroplami sosu Worcestershire i wstawić jeszcze na 5 minut.
Najlepsze są lekko ciepłe (ale nie gorące!). Idealne na piknik :)
Przepis bierze udział w lipcowej odsłonie konkursu "Wybory kulinarnego bloga roku".
Świetny przepis !
OdpowiedzUsuńI piękne zdjęcia *_*
O, to coś dla mnie - iloma sztukami naje się dorosły, męski osobnik :)?
OdpowiedzUsuńPapaya dzięki :)
OdpowiedzUsuńKornelu - myślę, że to zależy od objętości żołądka męskiego "osobnika", ale znam takich, dla których zjedzenie 12. muffinek to żaden wyczyn :) Ja się najadłam dwiema :)
Wytrawnych muffinek nie jadłam jeszcze, ale te bardzo przypadły mi do gustu!
OdpowiedzUsuńteż bym chętnie takie upiekła, żeby samą siebie przekonywac :-)))
OdpowiedzUsuńNiegdy nie robiłam wytrawnych muffinów. W ogóle trzeba zacząć od tego, że nigdy nie robiłam muffinów. Muszę w końcu kupic sobie formę, bo już dużo muffinowych przepisów czeka na wypróbowanie :D Z tym włącznie.
OdpowiedzUsuńMnie nie trzeba przekonywać do takiej kombinacji, chętnie bym wytrawne muffiny zjadła :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię tą piosenkę Adele - cała płyta jest cudowna! Piękne zdjęcia - od razu mam większy apetyt :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPatrze i patrzę i jak tylko będę w Krk w najbliższym czasie, zakupię chorizo i wezmę się pieczenie tychże cudności:)
OdpowiedzUsuńTakie maleństwa, a w sumie to całkiem konkretne danie :]
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam wytrwnych muffinów, ale to wspaniały pomysł. Muszą być pyszne.
OdpowiedzUsuńTo coś dla nas, bowiem kochamy i cheddar i chorizo! :)
OdpowiedzUsuńostatnio mam coraz większą ochotę na takie wytrawne :) raz robiłam z brokułami i były super
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie muffiny, bo niejednokrotnie się sprawdziły przy niezapowiedzianych gościach a i do podgryzania, kiedy jest dużo pracy są jak znalazł :) Tę wersję chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuń