niedziela, 26 stycznia 2014

Jajka po benedyktyńsku

Kojarzą się ze śniadaniem w dobrej restauracji (najczęściej hotelowej). Przez niektórych uznawane za pyszne, choć niewykonalne w domowych warunkach (to rzecz jasna mit:)), dla innych są ulubionym śniadaniem odświętnym. Najlepiej przygotowywać je dla 2-3 osób, gdyż - mimo wszelkich walorów - są dosyć pracochłonne. Proszę Państwa - oto jajka po benedyktyńsku.



Przygotowałam je na specjalne życzenie Agi (którą w tym miejscu pozdrawiam :)). Spełniły swe zadanie - nasyciły i zachwyciły. Wszystkich, którzy chcą zrobić podobne wrażenie zachęcam do próbowania i przygotowania ich w domu. Ilu kucharzy tyle sposobów na ich gotowanie, przyprawianie, podawanie itp... ale wydaje mi się, że ten poniższy należy do łatwiejszych :D


Jajka po benedyktyńsku (z sosem holenderskim)

SKŁADNIKI:

(3 porcje)
  • 6 świeżych jajek (u nas po 2 sztuki na osobę)
  • ocet spirytusowy lub biały winny do gotowania jajek
    sos:
  • 3 żółtka
  • 75 g masła 82%
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 1 łyżeczka octu winnego białego
  • sól
  • pieprz do smaku
    oraz do podania:
  • chleb tostowy z okrojoną skórką, posmarowany cienko z obu stron masłem i opieczony na rumiany kolor na suchej patelni (może być też pszenna, podpieczona bułeczka)
  • delikatne cienkie plastry wędzonej szynki
  • połówki pomidorków cherry oprószone suszonym tymiankiem lub bazylią, podpieczone na lekko natłuszczonej oliwą patelni
  • sałata
PRZYGOTOWANIE: 
sos
1. Do niedużej miseczki wbić żółtka (jajka powinny być w temp. pokojowej). 
2. Dodać cytrynę i ocet oraz doprawić solą (ja doprawiłam również pieprzem, by sos był bardziej wyrazisty - można też doprawić białym pieprzem).
3. W rondelku rozpuścić masło.
4. Miseczkę z żółtkami postawić na garnku z gotującą się wodą (można na koszyku do gotowania na parze;)). Miseczka nie powinna dotykać tafli wody. 
5. Miksować, aż żółtka staną się puszyste i jasne. 
6. Gdy masa będzie już gęsta i wyraźnie jaśniejsza można powolnym strumieniem wlać masło, nie przerywając miksowania. Gdy masa wchłonie całe masło sos będzie gotowy - można go doprawić wg uznania. Trzymać w cieple (sos w miarę chłodzenia będzie gęstniał i na powierzchni pojawi się kożuch).
jajko
1. W szerokim, ale niezbyt wysokim garnku zagotować wodę w ilości pozwalającej na całkowite zakrycie jajka :)
2. Wlać łyżkę octu, jajko wbić do malutkich naczynek (np. do filiżanki do espresso) - tak, żeby nie uszkodzić żółtka. 
3. Zmniejszyć siłę grzania na średnią i zamieszać łyżką wodę, by stworzyć wir - najlepiej powoli zacząć od ścianek, by po kilkunastu "obrotach" stworzyć szybki wir na środku, nie wzburzając przy tym powierzchni wody. 
4. Z jak najmniejszej wysokości do środka wiru wlać jajko z filiżanki. 
5. Gotować jajko 2-3 minuty*. Wyłowić przy pomocy cedzaka. 

Podawać na grzankach z sosem holenderskim i dodatkami. 

*Jajka gotuję pojedynczo - po trzech zmieniam wodę, by zachować stopień skoncentrowania octu i klarowność wody.







4 komentarze:

  1. U mnie dziś na śniadanie był omlet z siemieniem lnianym i otrębami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają tak najprzepyszniej! Aż się głodna zrobiłam, choć pół godziny temu śniadanie jadłam ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. pyszne śniadanie, wygląda świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSKIE zdjęcia!!! Zakochałam się. Niby kanapka, niby jajko a oczu nie mogę oderwać. Chcę więcej!!! :)
    Magdzikowe Wypieki
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu!
Jeśli komentujesz, korzystając z opcji "anonimowy", prosimy napisz w komentarzu nick lub swoje imię ;)