czwartek, 13 września 2012

Śniadanioteka - odc. 1

Na jednym biegunie jest zawsze poranny pośpiech - czasem zbyt późna pobudka, zbyt mała zawartość lodówki lub brak świeżego pieczywa. Na drugim biegunie jest poranny głód - zjadłabym / zjadłbym coś pysznego. Ja również - tylko co?
Dla nas najlepsze śniadanie to śniadanie kolorowe, możliwie szybkie w przygotowaniu, takie, po którym czujemy, że nowy dzień będzie po prostu dobry, ale chyba zbyt często zdarza nam się połykać coś w biegu lub wychodzić z domu bez pierwszego posiłku. Żeby się trochę zmobilizować postanowiłyśmy zebrać nasze śniadaniowe migawki w "teczki" - kilka śniadań raz w miesiącu w jednym w wpisie. Powstanie z tego śniadanioteka - dla nas dokumentacja, że nie jest tak źle, dla Was, być może, zbiór inspiracji :)
Odcinek pierwszy to kilka wiosenno-letnich śniadaniowych migawek, którymi już dzieliłyśmy się z Wami na facebooku. Niech śniadaniowa moc będzie także z Wami!


Talerze obfitości czyli: grzanki, pomidory, ogórki (małosolne i szklarniowe), rzodkiewki, papryka, szczypiorek, cebulka, twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, owoce i kawa oczywiście.






























Warszawskie drugie śniadanie czyli chleb z oliwkami i rozmarynem z Charlotte, twarożek i wędzony łosoś + mocna kawa.


































Grillowane brzoskwinie ufo z konfiturą malinową, miodem i listkami mięty.


































Śniadanie do łóżka: zupełnie nieidealne kanapki z sałatą, cheddarem, szynką, salami i rzodkiewką i omlet na maśle ze szczypiorkiem + kawa z pianką.


































Pełnoziarniste naleśniki z jagodami, porzeczkami i miodem.


































Jogurt naturalny z malinami i syropem klonowym.


































Drugie śniadanie w górach: bundz naturalny, malinowy pomidor i oregano.


































Dzisiejsze śniadanie: jajka (z podwójnymi żółtkami;)) sadzone na pomidorach (świeżych i suszonych) i boczku + sałata i kiełki.




8 komentarzy:

  1. pierwsze tak kolorystycznie zachęcające, że nic więcej nie potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach,m jakie apetyczne te Twoje śniadania. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, kolorowe, w sam raz na ponurą jesienną pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To się nazywa królewski zestaw śniadań :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. na jutrzejsze śniadanie wybieram ostatnią propozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. każdy kolorowy, inny, miły dla oka i na pewno bardzo pyszny

    OdpowiedzUsuń
  7. dla kazdego cos dobrego, tyle propozycji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu!
Jeśli komentujesz, korzystając z opcji "anonimowy", prosimy napisz w komentarzu nick lub swoje imię ;)