Zupa swym energetyzującym kolorem przywołuje wspomnienie lata i rozgrzewa od środka. Czegoś takiego nam było trzeba w ostatnich dniach (a teraz w końcu mamy czas, żeby nadrobić zaległości!:)). Co prawda tym razem kukurydza jest z puszki, ale i z takiej może powstać pyszna, aromatyczna zupa.
Wzbogaciłam tę zupę curry i chilli, które mają tę cudowną, rozgrzewającą właściwość. Tymiankowe grzanki i ser lazur są tylko lekkim dopełnieniem :)
Oczywiście w zupie nie mogło zabraknąć zdrowego, tłuszczowego dodatku - oleju rzepakowego. Olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 i dlatego m.in dzięki zupom takim jak ta nasze serca będą zdrowsze :)
Strony
▼
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Cynamonowe pancakes (z olejem rzepakowym), karmelizowanymi pomarańczami i orzechami
Leniwe świąteczne śniadanie wyobrażam sobie tak... :)
Oczywiście najcudowniej by było gdyby ktoś podał nam je do łóżka, ale chyba też równie dobrze będzie gdy to my zaserwujemy rodzinie porcję porannej słodyczy na idealny początek dnia. Aromat pomarańczy i cynamonu wprowadza przecież w niezwykle dobry nastrój, który w świątecznej gorączce może się przydać :)
Do ciasta na pancakes dodałam cynamon, esencję waniliową (dla smaku) i olej rzepakowy, dzięki któremu placuszki ładnie się usmażyły bez konieczności dodatkowego smarowania patelni tłuszczem. Jak już wiemy olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 i dlatego takim słodkim śniadaniom nasze komórki będą się wolniej starzeć. To dopiero atut :)!
Oczywiście najcudowniej by było gdyby ktoś podał nam je do łóżka, ale chyba też równie dobrze będzie gdy to my zaserwujemy rodzinie porcję porannej słodyczy na idealny początek dnia. Aromat pomarańczy i cynamonu wprowadza przecież w niezwykle dobry nastrój, który w świątecznej gorączce może się przydać :)
Do ciasta na pancakes dodałam cynamon, esencję waniliową (dla smaku) i olej rzepakowy, dzięki któremu placuszki ładnie się usmażyły bez konieczności dodatkowego smarowania patelni tłuszczem. Jak już wiemy olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 i dlatego takim słodkim śniadaniom nasze komórki będą się wolniej starzeć. To dopiero atut :)!
niedziela, 22 grudnia 2013
Tarteletki z sardynkami, olejem rzepakowym i cebulą
Sardynki. Małe rybki zamknięte w puszkach - przysmak z dawnych lat... teraz coraz rzadziej na naszych stołach. A szkoda, bo to jeden z bardziej konkretnych, rybnych przysmaków - sardynki nie są mdłe i równie dobrze jak makrele sprawdzają się w pastach kanapkowych.
Nie mogło ich zabraknąć w temacie rybnych przekąsek, dlatego w Spring Plate otwierają nasz set przepisów. Takie tarteletki to idealna forma przekąski (w dodatku wcale nie tak małej jakby się mogło wydawać!). Sardynki dobrze się zgrywają z cebulką przesmażoną na oleju rzepakowym. A sam olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 dlatego w tym daniu mamy zdrową, "kwasową" kumulację :)
Nie mogło ich zabraknąć w temacie rybnych przekąsek, dlatego w Spring Plate otwierają nasz set przepisów. Takie tarteletki to idealna forma przekąski (w dodatku wcale nie tak małej jakby się mogło wydawać!). Sardynki dobrze się zgrywają z cebulką przesmażoną na oleju rzepakowym. A sam olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 dlatego w tym daniu mamy zdrową, "kwasową" kumulację :)
sobota, 21 grudnia 2013
Sałatka śledziowa z ziemniakami i dressingiem musztardowym
Oto drugi przepis, który trafił do Spring Plate - z naszym ulubieńcem śledzikiem. Tę sympatię do śledziowych smaków wyniosłyśmy z domu, gdzie śledzik w oleju z kiszonym ogórkiem i grzybkami stawiany był pod naszymi nosami już od dziecięcych lat - królował na stole wigilijnym, w sylwestra i przy okazji każdych urodzin czy imienin rodziców. Taka sytuacja :)
Teraz coraz częściej jemy go w innej postaci niż ta, którą raczyłyśmy się w domu. Faktem jednak jest, że idealnie do niego pasuje nasz polski rzepakowy olej. Wszak olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 i dlatego ze śledzikiem tworzy naprawdę zgrany duet... chyba nie ma lepszego w polskiej kuchni :)
Teraz coraz częściej jemy go w innej postaci niż ta, którą raczyłyśmy się w domu. Faktem jednak jest, że idealnie do niego pasuje nasz polski rzepakowy olej. Wszak olej rzepakowy jest naturalnym źródłem kwasów omega-3 i dlatego ze śledzikiem tworzy naprawdę zgrany duet... chyba nie ma lepszego w polskiej kuchni :)
Pumpernikiel z sałatką z buraczków i makrelą
Oto pierwszy z czterech przepisów przygotowanych specjalnie dla Magazynu Spring Plate (polecamy kliknąć i zapoznać się z całością! :)). Coś "na ząb", co przyda się zapewne bardziej na karnawałową imprezę niż na święta, choć akcent kojarzący się ze świętami w postaci buraczków jest obecny :)
Wędzona makrela wydaje się rybą niedocenioną - najczęściej jest dodawana do wszelkiego rodzaju past kanapkowych. Ja jednak lubię ją łączyć z czymś delikatnie słodkim - dzięki temu nabiera wyrazu. Ugotowany buraczek pasuje idealnie :)
Wędzona makrela wydaje się rybą niedocenioną - najczęściej jest dodawana do wszelkiego rodzaju past kanapkowych. Ja jednak lubię ją łączyć z czymś delikatnie słodkim - dzięki temu nabiera wyrazu. Ugotowany buraczek pasuje idealnie :)
poniedziałek, 28 października 2013
Jesienne tagliatelle z purée z dyni, leśnymi grzybami i orzechowymi pulpecikami
Jesień. Liście lecą z drzew, a w lesie podobno są już ostatnie grzyby... Z dyni i orzechów od mamy, podgrzybków zebranych w zeszłym tygodniu komponuję danie, którym "maluję" jesień na talerzu.
Dyniowa baza w pięknym, słonecznym kolorze, aromatyczne grzyby, klopsiki z chrupiącymi orzechami włoskimi i makaron - o kształcie i kolorze idealnie komponującym się z całością. Oto perfekcyjne danie na jesień :)
Dyniowa baza w pięknym, słonecznym kolorze, aromatyczne grzyby, klopsiki z chrupiącymi orzechami włoskimi i makaron - o kształcie i kolorze idealnie komponującym się z całością. Oto perfekcyjne danie na jesień :)
czwartek, 24 października 2013
Kolorowa sałatka z gorgonzolą, buraczkami i kiełkami z miodowym dressingiem
Wszechobecna dynia, słodkie jabłka i świeże orzechy królują na naszych stołach, ale zaczął się też sezon na... buraczki. W naszej kuchni będą one obecne przez całą zimę, bo nic tak dobrze nie wzmacnia jak pieczone buraczki w sałatce lub zupie.
Tę sałatkę robiłyśmy jeszcze przed wakacjami, ale - jak wiele innych przepisów - zagubiła się gdzieś w wersjach roboczych. Będzie idealna na tę porę roku, bo buraczków, orzechów i winogron mamy teraz pod dostatkiem :)
Przepis był opublikowany w 4. numerze magazynu iAM.
Tę sałatkę robiłyśmy jeszcze przed wakacjami, ale - jak wiele innych przepisów - zagubiła się gdzieś w wersjach roboczych. Będzie idealna na tę porę roku, bo buraczków, orzechów i winogron mamy teraz pod dostatkiem :)
Przepis był opublikowany w 4. numerze magazynu iAM.
środa, 23 października 2013
Krem z dyni z pulpecikami z bagietki i płatkami kabanosa
Ostatnio - w braku czasu jakiego nie doświadczyłyśmy już dawno - najlepszym ratunkiem okazywały się zupy. Większość udaje się przygotować błyskawicznie - po zagotowaniu wystarczy tylko odczekać pół godziny, zmiksować, doprawić, dodać grzanki lub coś "ekstra" i jeść :) Po jedzeniu można znów spokojnie pracować do późnych godzin.
Już jakiś czas temu zaczął się sezon na ukochaną dynię. Kasia co kilka dni robi zupę z mleczkiem kokosowym, ja postanowiłam klasyczną dyniową podkręcić dwoma dodatkami - pulpecikami z bagietki wyszperanymi w książce Rachel Khoo Mała paryska kuchnia i płatkami średnio wysuszonego kabanosa. Pyszności!
Już jakiś czas temu zaczął się sezon na ukochaną dynię. Kasia co kilka dni robi zupę z mleczkiem kokosowym, ja postanowiłam klasyczną dyniową podkręcić dwoma dodatkami - pulpecikami z bagietki wyszperanymi w książce Rachel Khoo Mała paryska kuchnia i płatkami średnio wysuszonego kabanosa. Pyszności!
wtorek, 22 października 2013
Spring Plate - jesień
Znacie Weronikę i jej bloga Spring Plate? Spotkałyśmy się pierwszy raz kilka miesięcy temu na Toruń Blog Meeting. Jak na kulinarki przystało znałyśmy się już z "blogowego widzenia" :)
Chwilę później Weronika zaczęła wydawać Magazyn Spring Plate - jak pisze "zakorzeniony w naszej pasji – do jedzenia, do podróżowania, do przyrody"... Od początku mocno jej kibicowałam, a od tego, jesiennego numeru dołączyłam do ekipy tworzącej magazyn jako redaktorka i korektorka.
Chwilę później Weronika zaczęła wydawać Magazyn Spring Plate - jak pisze "zakorzeniony w naszej pasji – do jedzenia, do podróżowania, do przyrody"... Od początku mocno jej kibicowałam, a od tego, jesiennego numeru dołączyłam do ekipy tworzącej magazyn jako redaktorka i korektorka.
czwartek, 26 września 2013
Łosoś z pomidorową sałatką z quinoą
Oto drugi z pomidorowych przepisów z nowego numeru magazynu "iAM". Danie konkretne, ale jednocześnie dietetyczne – pieczony łosoś, podany na sałatce z pomidorów z dodatkiem ciemnej quinoi.
Quinoa pełna jest potrzebnych składników i minerałów - zawiera dużo białka, żelaza, witamin z grupy B oraz wit. E, a także potas i magnez. Zdecydowanie warto ją wprowadzić do codziennego menu :)
Quinoa pełna jest potrzebnych składników i minerałów - zawiera dużo białka, żelaza, witamin z grupy B oraz wit. E, a także potas i magnez. Zdecydowanie warto ją wprowadzić do codziennego menu :)
wtorek, 24 września 2013
Krem z pieczonych pomidorów z gremolatą i serem feta
Przyszła jesień, a my przez ostatnie 3 tygodnie nie miałyśmy czasu, żeby nadrobić zaległości. Biegając od pracy do pracy, od zlecenia do zlecenia, drobinki wolnego czasu spędzałyśmy na świeżym powietrzu, jak najdalej od komputera... Niestety przez 2-3 najbliższe tygodnie będzie tak samo, więc może niech nam ktoś coś ugotuje :)
Zupa z pieczonych pomidorów powstała jeszcze w sierpniu do magazynu na tablety iAM, którego wrześniowy numer gorąco polecamy (jak i oczywiście pyszną, kremową zupę z aromatyczną gremolatą i fetą:)).
Zupa z pieczonych pomidorów powstała jeszcze w sierpniu do magazynu na tablety iAM, którego wrześniowy numer gorąco polecamy (jak i oczywiście pyszną, kremową zupę z aromatyczną gremolatą i fetą:)).
czwartek, 5 września 2013
Caponata
W tym roku mama po raz pierwszy posadziła w swoim ogrodzie bakłażany... nie spodziewała się, że wyrosną, a tym bardziej, że dojrzeją i będą miały po kilkanaście centymetrów długości. To było jedno z milszych zaskoczeń tegorocznych "plonów" (które nadal trwają!:)).
Bakłażany najbardziej lubimy w klasycznych wydaniach - grillowane plastry z ziołami, w pysznej baba ghanoush i oczywiście... w caponacie rodem ze słonecznej Italii.
Inspiracją był tym razem przepis Jamiego Oliviera z książki Włoska wyprawa Jamiego, ale przepis podajemy ze swoimi modyfikacjami - bez migdałów, za to z żółtym patisonem :)
Bakłażany najbardziej lubimy w klasycznych wydaniach - grillowane plastry z ziołami, w pysznej baba ghanoush i oczywiście... w caponacie rodem ze słonecznej Italii.
Inspiracją był tym razem przepis Jamiego Oliviera z książki Włoska wyprawa Jamiego, ale przepis podajemy ze swoimi modyfikacjami - bez migdałów, za to z żółtym patisonem :)
piątek, 30 sierpnia 2013
Pomidory faszerowane szpinakiem i serem pleśniowym + cytrynowy ryż
Koniec lata, stragany uginają się od warzyw. Mamy to szczęście, że sporo dostajemy od mamy, prosto z ogródka. Pomidory, cukinia, cebulka, dynia, w tym roku po raz pierwszy bakłażany (które pokażemy już wkrótce;))... wszystko cudowne! Trzeba wykorzystać to dobro w jak najlepszy sposób!
Oto lekki, zdrowy, bezmięsny i sycący obiad - czosnkowy szpinak w duecie z lazurem zapieczony w pomidorkach + idealny, sypki ryż, delikatnie cytrynowy. Pomidorki można podać także jako przystawkę, a ryż będzie dobrze pasował również do dań z drobiu, orientalnych sosów curry lub jako akompaniament do ryb.
Oto lekki, zdrowy, bezmięsny i sycący obiad - czosnkowy szpinak w duecie z lazurem zapieczony w pomidorkach + idealny, sypki ryż, delikatnie cytrynowy. Pomidorki można podać także jako przystawkę, a ryż będzie dobrze pasował również do dań z drobiu, orientalnych sosów curry lub jako akompaniament do ryb.
środa, 28 sierpnia 2013
Festiwal Smaku w Grucznie 2013 - migawki
To już rytuał. Może się walić i palić, M. może być lekko kontuzjowany, a ja mogę mieć tyle pracy, że nie mogę się spod niej wykopać, ale do Gruczna musimy jechać. Ja próbuję nowych serów, M. kupuje kilka litrów miodu i olej lniany. Jemy coś dobrego (np. pyry z gzikiem) i zaopatrujemy się w kilka pyszności - nowe piwo Czarny Bez z browaru Amber, kozie sery z Kaszubskiej Kozy, kawałek owczego mazuriano z Rancho Frontiera, przyprawy, chleb, miodową polędwiczkę. Spotkamy fajnych ludzi, robiących to, co lubią i co także my lubimy... dobre jedzenie.
Chociaż z roku na rok wydaje nam się, że ludzi jest więcej i coraz trudniej zaparkować, to mimo to twierdzimy, że warto wybrać się do Gruczna. Kto raz był - tego nie trzeba przekonywać. Kto jeszcze nie był - niech za rok wpisze sobie ten jeden z sierpniowych weekendów w grafik i przyjedzie w Dolinę Dolnej Wisły, by zjeść i wypić coś dobrego. I oczywiście zabrać ze sobą trochę zapasów na długie jesienne i zimowe wieczory :)
Chociaż z roku na rok wydaje nam się, że ludzi jest więcej i coraz trudniej zaparkować, to mimo to twierdzimy, że warto wybrać się do Gruczna. Kto raz był - tego nie trzeba przekonywać. Kto jeszcze nie był - niech za rok wpisze sobie ten jeden z sierpniowych weekendów w grafik i przyjedzie w Dolinę Dolnej Wisły, by zjeść i wypić coś dobrego. I oczywiście zabrać ze sobą trochę zapasów na długie jesienne i zimowe wieczory :)
wtorek, 27 sierpnia 2013
Redberry w Toruniu + konkurs!
Kilka lat temu, przywożąc ze Stanów masę kulinarnych gadżetów i smakowych wspomnień, Izka opowiedziała o "jogurteriach", które odwiedziła. Stwierdziła wtedy, że brakuje takich punktów w naszym mieście.
Zmieniło się ok. dwa tygodnie temu, bo w toruńskiej Plazie swój punkt otworzyła firma Redberry. Zostałyśmy zaproszone na degustację jogurtowych i owocowych przekąsek i mile zaskoczyłyśmy się ciepłym przyjęciem i mocą smakowych możliwości.
Zmieniło się ok. dwa tygodnie temu, bo w toruńskiej Plazie swój punkt otworzyła firma Redberry. Zostałyśmy zaproszone na degustację jogurtowych i owocowych przekąsek i mile zaskoczyłyśmy się ciepłym przyjęciem i mocą smakowych możliwości.
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Bruschetta z kurkami i kolorową cukinią
Sprzątanie, gotowanie, nadrabianie zaległości. Jak zawsze mam za mało wolnych dni, żeby zrobić wszystko co planuję. Ale mam jedno marzenie, właściwie zadanie do spełnienia w tym tygodniu... chciałabym pojechać na GRZYBY.
Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam okazję, by pochodzić po lesie i poszukać pięknych, żółtych kurek, koźlaków, prawdziwków, rydzów lub niepozornych maślaczków, które zamarynowane w occie są jednym z ulubionych przysmaków.
Grzybowe marzenia są ze mną od jakiegoś czasu, a ich najlepszym wyrazem są małe, grzybowe przyjemności. Kurki kupione przy targu i coś pysznego z ich "udziałem" na ukojenie grzybowego apetytu. To dopiero początek :)
Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam okazję, by pochodzić po lesie i poszukać pięknych, żółtych kurek, koźlaków, prawdziwków, rydzów lub niepozornych maślaczków, które zamarynowane w occie są jednym z ulubionych przysmaków.
Grzybowe marzenia są ze mną od jakiegoś czasu, a ich najlepszym wyrazem są małe, grzybowe przyjemności. Kurki kupione przy targu i coś pysznego z ich "udziałem" na ukojenie grzybowego apetytu. To dopiero początek :)
środa, 7 sierpnia 2013
Śniadanioteka - odc. 3
Przełom czerwca i lipca był dla nas największym okresem mobilizacji i nadrabiania zaległości. Trochę się w sobie "zebrałyśmy", więc i śniadań było więcej :) W sierpniu będzie (mamy nadzieję) jeszcze lepiej!
W tej odsłonie przypominamy Wam wszystkie lipcowe przepisy na gofry i szczerze przyznajemy, że bardzo wkręciłyśmy się w gofrowanie i myślimy o zakupie własnej gofrownicy (a kilogramów w boczkach przybywa...:)).
Jak zwykle mamy mały apel do Was - jeśli chcecie bardziej szczegółowy opis przygotowania któregoś z dań w formie osobnego przepisu dajcie znać! Smacznego!
W tej odsłonie przypominamy Wam wszystkie lipcowe przepisy na gofry i szczerze przyznajemy, że bardzo wkręciłyśmy się w gofrowanie i myślimy o zakupie własnej gofrownicy (a kilogramów w boczkach przybywa...:)).
Jak zwykle mamy mały apel do Was - jeśli chcecie bardziej szczegółowy opis przygotowania któregoś z dań w formie osobnego przepisu dajcie znać! Smacznego!
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Focaccia z prażoną cebulką, tymiankiem i oliwkami
Focaccia to mój nr 1 na domowych imprezach u znajomych - moim zdaniem nie ma chyba lepszego sposobu na fajną i ekonomiczną przekąskę :) Zazwyczaj kombinuję z dodatkami i ziołami - czasem stawiam na suszone pomidory i nutę rozmarynu, czasem na oliwki i tymianek, ale po raz pierwszy dodałam do ciasta prażoną cebulkę i okazało się, że to strzał w dziesiątkę!
Focaccia sprawdzi się nie tylko na imprezie - można ją wziąć na piknik lub wycieczkę i - muszę przyznać - że zazwyczaj "wciąga" się ją jakoś szybciej niż standardowe kanapki :) Może przygotowanie wygląda na pracochłonne, ale w czasie gdy ciasto wyrasta można spokojnie przygotowywać się do wyjścia.
Focaccia sprawdzi się nie tylko na imprezie - można ją wziąć na piknik lub wycieczkę i - muszę przyznać - że zazwyczaj "wciąga" się ją jakoś szybciej niż standardowe kanapki :) Może przygotowanie wygląda na pracochłonne, ale w czasie gdy ciasto wyrasta można spokojnie przygotowywać się do wyjścia.
niedziela, 4 sierpnia 2013
Lody caffè latte
Mrożona kawa jest jednym z moich letnich uzależnień. Wraz z lodami jest mi w stanie zastąpić jeden, a czasem nawet dwa posiłki (drugie śniadanie i podwieczorek:)).
Moja idealna kawa jest bez cukrów i syropów, z dużą ilością kruszonego lodu, na bazie mleka 1,5-2 % z podwójnym espresso - najczęściej robię sobie taką sama. Natomiast lody muszą być słodkie - uwielbiam smaki typu karmel, śmietanka, "ciasteczko" czy "kawa irlandzka". Latem inne desery mogą nie istnieć...
Oto lody, do których stworzenia zainspirował mnie trzymany przez mamę w szafce likier "caffè latte"... no i moja wakacyjna miłość do lodów i kawy :)
Moja idealna kawa jest bez cukrów i syropów, z dużą ilością kruszonego lodu, na bazie mleka 1,5-2 % z podwójnym espresso - najczęściej robię sobie taką sama. Natomiast lody muszą być słodkie - uwielbiam smaki typu karmel, śmietanka, "ciasteczko" czy "kawa irlandzka". Latem inne desery mogą nie istnieć...
Oto lody, do których stworzenia zainspirował mnie trzymany przez mamę w szafce likier "caffè latte"... no i moja wakacyjna miłość do lodów i kawy :)
czwartek, 1 sierpnia 2013
Proste lody bananowe
To już początek sierpnia? Lipiec przebiegł niemal na paluszkach, nawet go nie poczułam. No dobrze, trochę poczułam, bo upłynął pod znakiem gofrów i lodów :)
Wiesz co jesz? Czytanie etykiet lodów zawsze budzi we mnie dreszcze, a przecież lody uwielbiam... Wolę pójść do sprawdzonej lodziarni lub... zrobić własne. Dopiero zaczynam eksperymentowanie z maszyną do lodów i różnymi smakami, ale takie eksperymenty lubię najbardziej.
Maszyna do lodów - urządzenie banalnie proste w obsłudze - zdecydowanie ułatwia życie... Ma tylko jedną wadę - nie mieści się do naszej zamrażarki. Używana jest więc tylko podczas wizyt u rodziców, gdzie zamrażarka mogłaby pomieścić 10 i więcej takich urządzeń (i to byłby lodowy raj :)).
Na początek ukręciłam lody bananowe, zainspirowane książeczką dodawaną do maszyny. Są proste, bo nie wymagają dodatkowego ubijania i innych zabiegów. Pyszne, mocno bananowe i słodkie w sam raz...
Wiesz co jesz? Czytanie etykiet lodów zawsze budzi we mnie dreszcze, a przecież lody uwielbiam... Wolę pójść do sprawdzonej lodziarni lub... zrobić własne. Dopiero zaczynam eksperymentowanie z maszyną do lodów i różnymi smakami, ale takie eksperymenty lubię najbardziej.
Maszyna do lodów - urządzenie banalnie proste w obsłudze - zdecydowanie ułatwia życie... Ma tylko jedną wadę - nie mieści się do naszej zamrażarki. Używana jest więc tylko podczas wizyt u rodziców, gdzie zamrażarka mogłaby pomieścić 10 i więcej takich urządzeń (i to byłby lodowy raj :)).
Na początek ukręciłam lody bananowe, zainspirowane książeczką dodawaną do maszyny. Są proste, bo nie wymagają dodatkowego ubijania i innych zabiegów. Pyszne, mocno bananowe i słodkie w sam raz...
sobota, 27 lipca 2013
Zupa-krem z młodych ziemniaków z okrasą z kurek
Zupa. Już dawno jej u nas nie było. Gdy temperatury rosną ochota na zupę spada... na stole czasem pojawia się czasem tradycyjny chłodnik litewski, a ciepłe zupy wracają dopiero w czasie jesieni.
Tym razem jednak ochota przyszła wcześniej, a wraz z nią pojawił się pomysł na pyszną i kremową zupę ziemniaczaną z okrasą z kurek. I latem i jesienią będzie smakować wyśmienicie! Ta zupa nie wymaga dodatkowego zagęszczania, można ją ugotować na wywarze mięsnym lub rosole z kurczaka i jest na tyle sycąca, że drugie danie może nie być konieczne :)
Tym razem jednak ochota przyszła wcześniej, a wraz z nią pojawił się pomysł na pyszną i kremową zupę ziemniaczaną z okrasą z kurek. I latem i jesienią będzie smakować wyśmienicie! Ta zupa nie wymaga dodatkowego zagęszczania, można ją ugotować na wywarze mięsnym lub rosole z kurczaka i jest na tyle sycąca, że drugie danie może nie być konieczne :)
środa, 24 lipca 2013
Gofry ziemniaczane z koperkiem
O ziemniaczanych gofrach marzyłam od jakichś dwóch lat. Książka "Waffles" wypatrzona w jednym z amerykańskich sklepów została wręcz specjalnie dla nich kupiona! :) Przepis poniżej jest już jednak moją wariacją, która odzwierciedla moje wyobrażenia o idealnych, wytrawnych gofrach... śniadaniowych.
Czyż to nie wygląda na śniadanie idealne? :) Porcja podana poniżej wystarcza zaledwie na 4 gofry, więc tym, którym rano dopisuje apetyt polecam zrobić podwójną.
PS. Nie musicie się martwić, że gofry zdominują Paletę Smaku, bo to ostatnia (na jakiś czas;)) gofrowa propozycja.
Czyż to nie wygląda na śniadanie idealne? :) Porcja podana poniżej wystarcza zaledwie na 4 gofry, więc tym, którym rano dopisuje apetyt polecam zrobić podwójną.
PS. Nie musicie się martwić, że gofry zdominują Paletę Smaku, bo to ostatnia (na jakiś czas;)) gofrowa propozycja.
poniedziałek, 22 lipca 2013
Gofry marchewkowo-waniliowe
To przedostatnia z gofrowych wariacji na jakiś czas (dopóki nie kupimy własnej gofrownicy:)). Waniliowo-marchewkowe gofry, które smakują tak, jak... marchewkowe ciasto.
Są miękkie, ale lekko chrupią po wystygnięciu na kratownicy, świetnie smakują z cukrem pudrem i wszelkimi konfiturami. To typowe gofry "śniadaniowe" - do porannej zbożowej kawy, lub "popołudniowe" - do herbaty rooibos z wanilią. Smakują wszystkim - małym i dużym. No, może "dużym" troszeczkę bardziej... :)
Są miękkie, ale lekko chrupią po wystygnięciu na kratownicy, świetnie smakują z cukrem pudrem i wszelkimi konfiturami. To typowe gofry "śniadaniowe" - do porannej zbożowej kawy, lub "popołudniowe" - do herbaty rooibos z wanilią. Smakują wszystkim - małym i dużym. No, może "dużym" troszeczkę bardziej... :)
niedziela, 21 lipca 2013
Kotleciki mielone z kurczaka w bekonie z kolorową cukinią
Mam już swoją upragnioną maszynkę do mięsa - sprzęt, który kiedyś wydawał mi się niepotrzebną fanaberią (po przecież można kupić mięso już zmielone), ale od czasu, gdy zaczęłam pracować w kuchni stał się niezbędny także w tej domowej. Bo fakt, że można sobie wszystko samemu zmielić, mieć kontrolę nad tym procesem i wiedzieć co tam w środku jest, napawa jakąś taką pewnością w duchu "wiem co jem" :)
To dane jest idealne na obiad. Smakuje dobrze na ciepło i na zimno (z odrobiną octu balsamicznego) lub z razowym pieczywem, brązowym ryżem czy grillowanymi plastrami ugotowanych w mundurkach ziemniaków. W sam raz na niedzielę :)
To dane jest idealne na obiad. Smakuje dobrze na ciepło i na zimno (z odrobiną octu balsamicznego) lub z razowym pieczywem, brązowym ryżem czy grillowanymi plastrami ugotowanych w mundurkach ziemniaków. W sam raz na niedzielę :)
sobota, 20 lipca 2013
Lody jogurtowe z poziomkami i jeżynami
Na hasło "deser najprostszy z możliwych" przychodzi mi na myśli kilka rzeczy. Zapieczone na szybko owoce pod kruszonką (crumble), domowy budyń waniliowy, gofry z bitą śmietaną i... lody. Ale nie te kręcone przy pomocy maszynki (choć są pyszne!), lecz te, które wystarczy przemieszać, przełożyć do foremki i zamrozić. Proste? Do dzieła!
To właśnie te lody, słynne "popsicles", w Polsce - po prostu lody na patyku. Po co mrozić owocowe jogurty popularnych marek, jeśli można skomponować swój własny jogurtowy smak? W środku jest tylko tyle cukru ile jest potrzebne, a całą swoją "moc" dają słodkie, dojrzałe owoce i odrobina skórki z cytryny. Voilà!
To właśnie te lody, słynne "popsicles", w Polsce - po prostu lody na patyku. Po co mrozić owocowe jogurty popularnych marek, jeśli można skomponować swój własny jogurtowy smak? W środku jest tylko tyle cukru ile jest potrzebne, a całą swoją "moc" dają słodkie, dojrzałe owoce i odrobina skórki z cytryny. Voilà!
piątek, 19 lipca 2013
Piątkowa tortilla na szybko
Choć pora sprzyja raczej świeżym warzywom to całkiem niedawno firma Frosta dała nam do wypróbowania kilka rzeczy mrożonych ze swojej oferty. Zimą częściej posiłkujemy się mrożonymi warzywami z dobrych źródeł, które wydają nam się choć trochę lepsze niż te, które przebyły setki kilometrów ze szklarni. Teraz, żeby zrobić miejsce w zamrażarce na lody i owoce, zrobiłyśmy szybką kolację z dwoma produktami Frosty w roli głównej - zielonymi warzywami i rybą w sosie pomidorowym. Oto piątkowa tortilla na szybko :)
Zazwyczaj nie kupujemy gotowych dań, nie ufając marynatom i sosom pełnym konserwantów. Jest coś, co wyróżnia produkty Frosty na takim tle - mianowicie opis - czyli tabelka, didaskalia, podane wartości kaloryczne i zupełny brak konserwantów (w końcu mrożenie to jeden z najlepszych naturalnych sposobów "konserwowania":)). Dobra opcja dla zapracowanych!
Zazwyczaj nie kupujemy gotowych dań, nie ufając marynatom i sosom pełnym konserwantów. Jest coś, co wyróżnia produkty Frosty na takim tle - mianowicie opis - czyli tabelka, didaskalia, podane wartości kaloryczne i zupełny brak konserwantów (w końcu mrożenie to jeden z najlepszych naturalnych sposobów "konserwowania":)). Dobra opcja dla zapracowanych!
czwartek, 18 lipca 2013
Kanapka i sałatka "3 sery"
Czy są tu jacyś seromaniacy? Właśnie widzę, że podnosi się las rąk :) Mamy dla Was coś specjalnego w lekkiej, letniej odsłonie. Po raz kolejny podrzucamy Wam bardziej inspirację niż przepis - oto kanapka i sałatka "3 sery".
Cheddar, lazur, kozia roladka. Sos miodowo-musztardowy, trochę sałaty, ciemne winogrona (cudnie pasują do serów!) i jeszcze odrobina warzyw. Oto przepis na sałatkę lub kanapkę - szybko i bez wysiłku! Polecamy zwłaszcza na lipcowe kolacje na tarasie (o ile macie środki na komary pod ręką:)).
Cheddar, lazur, kozia roladka. Sos miodowo-musztardowy, trochę sałaty, ciemne winogrona (cudnie pasują do serów!) i jeszcze odrobina warzyw. Oto przepis na sałatkę lub kanapkę - szybko i bez wysiłku! Polecamy zwłaszcza na lipcowe kolacje na tarasie (o ile macie środki na komary pod ręką:)).
środa, 17 lipca 2013
Grillowany kurczak z gorgonzolą na pomarańczowym pęczotto z morelami
Hasło: kolacja. Jest dobre wino, więc trzeba zrobić dobrą kolację... I może składniki nie są wyrafinowane - pierś z kurczaka, kasza, jakieś owoce, ale w tym właśnie tkwi wyzwanie! :)
Kilka dni temu przygotowałam Kasi właśnie taką kolację. Pyszny kurczak z nadzieniem z sera gorgonzola (serowe wnętrze zawsze się sprawdzi), pomarańczowe pęczotto (to akurat był eksperyment, ale bardzo udany) i lekko zgrillowane morele. Sycące i wyśmienite (i to nie moje zdanie;)). Bardzo polecam!
Ps. To nasz post nr 600 opublikowany na blogu! :)
Kilka dni temu przygotowałam Kasi właśnie taką kolację. Pyszny kurczak z nadzieniem z sera gorgonzola (serowe wnętrze zawsze się sprawdzi), pomarańczowe pęczotto (to akurat był eksperyment, ale bardzo udany) i lekko zgrillowane morele. Sycące i wyśmienite (i to nie moje zdanie;)). Bardzo polecam!
Ps. To nasz post nr 600 opublikowany na blogu! :)
poniedziałek, 15 lipca 2013
Gofry z parmezanem i dymką / gofrowa kanapka
Gofrowy weekend - muszę dodać, że zaplanowany. Sprzęt pożyczony, rękawy zakasane, a wszystko przez jedno zdjęcie, które gdzieś w zeszłym tygodniu rzuciło mi się w oczy i zupełnie zmieniło wyobrażenie o gofrach. Jonathan z The Candid Apetit zeserwował u siebie "Fried Chicken and Waffle Sandwiches" i już nic nie było takie samo. Znacie to uczucie, gdy widzicie jakieś zdjęcie i nie spoczniecie, dopóki tego nie przygotujecie? Tak było tym razem...
Na początku chciałam zrobić je dokładnie tak samo, ale brak sera cheddar w okolicznych sklepach skutecznie mnie zniechęcił :) Był włoski parmezan w lodówce i świeży dymka prosto z targu - powędrowały do ciasta. We wnętrzu gofrowej kanapki swoje miejsce znalazły kotleciki z indyka w chrupiącej, kukurydzianej panierce, ser lazur, sos miodowo-musztardowy i warzywa, które były pod ręką. To dopiero uczta! Polecam wszystkim, którzy chcą zachwycić znajomych na domówkach :)
Te gofry są lekko słodkie i lekko słone, z wyczuwalnym akcentem gruboziarnistego pieprzu. Zachowują się trochę jak biały chleb - niestety nie są chrupiące (choć można je podpiec w piekarniku), są za to bardzo puszyste (łatwo je "spłaszczyć":)) i trzeba je jeść możliwie na świeżo (to akurat zaleta:)).
Na początku chciałam zrobić je dokładnie tak samo, ale brak sera cheddar w okolicznych sklepach skutecznie mnie zniechęcił :) Był włoski parmezan w lodówce i świeży dymka prosto z targu - powędrowały do ciasta. We wnętrzu gofrowej kanapki swoje miejsce znalazły kotleciki z indyka w chrupiącej, kukurydzianej panierce, ser lazur, sos miodowo-musztardowy i warzywa, które były pod ręką. To dopiero uczta! Polecam wszystkim, którzy chcą zachwycić znajomych na domówkach :)
Te gofry są lekko słodkie i lekko słone, z wyczuwalnym akcentem gruboziarnistego pieprzu. Zachowują się trochę jak biały chleb - niestety nie są chrupiące (choć można je podpiec w piekarniku), są za to bardzo puszyste (łatwo je "spłaszczyć":)) i trzeba je jeść możliwie na świeżo (to akurat zaleta:)).
sobota, 13 lipca 2013
Gofry
Gofry = lato nad jeziorem, w jednej z takich turystycznych miejscowości, w który w weekendy nie można było znaleźć miejsca w restauracjach (a tylko w weekendy rodzice nas tam zabierali). Obowiązkowe frytki z ketchupem, lody włoskie i oczywiście gofry - lekko gumowate, z górą bitej śmietany i jakimiś owocami w syropie. Klejące dłonie i usta. Radość.
W budkach pod arkadami w Toruniu gofry nie smakują tak jak mogłabym to sobie wyobrazić. Bita śmietana jest za słodka i jest jej zawsze za dużo, a owoców zawsze za mało. Czas na zmianę proporcji!
Na początek klasyka - czyli gofry, które nazwałabym "zwykłymi", gdyby nie to, że są naprawdę pyszne :) Z dodatkiem maślanki, prawdziwego masła z waniliową nutą, nie bardzo chrupiące, za to cudownie puszyste. Przepis wzięłam z książki Waffles Kristiane Muller-Urban, którą Izka parę lat temu przywiozła ze Stanów. (i pomyśleć, że mimo takiej książki w biblioteczce nie dorobiłyśmy się jeszcze własnej gofrownicy :))
W budkach pod arkadami w Toruniu gofry nie smakują tak jak mogłabym to sobie wyobrazić. Bita śmietana jest za słodka i jest jej zawsze za dużo, a owoców zawsze za mało. Czas na zmianę proporcji!
Na początek klasyka - czyli gofry, które nazwałabym "zwykłymi", gdyby nie to, że są naprawdę pyszne :) Z dodatkiem maślanki, prawdziwego masła z waniliową nutą, nie bardzo chrupiące, za to cudownie puszyste. Przepis wzięłam z książki Waffles Kristiane Muller-Urban, którą Izka parę lat temu przywiozła ze Stanów. (i pomyśleć, że mimo takiej książki w biblioteczce nie dorobiłyśmy się jeszcze własnej gofrownicy :))
piątek, 12 lipca 2013
Risotto z kurkami
Białe wino i parmezan przywiezione przez Kasię z Włoch. Kurki - świeże i pachnące lasem. Zapachy bulionu warzywnego i wina przenikające ryż. Uwielbiamy grzybowe risotto!
To fakt, że nic tak dobrze nie smakuje w risotto jak grzyby. Suszone czy świeże - to nie ma większego znaczenia, bo jedne i drugie wspaniale komponują się z winem, masłem, parmezanem i oczywiście ryżem arborio. Pełen talerz takiego risotto z kurkami, na wierzchu idealnie usmażone jajko przepiórcze, kieliszek białego wina... ot, taka sytuacja :) W wolny weekend będzie smakowało jeszcze lepiej!
To fakt, że nic tak dobrze nie smakuje w risotto jak grzyby. Suszone czy świeże - to nie ma większego znaczenia, bo jedne i drugie wspaniale komponują się z winem, masłem, parmezanem i oczywiście ryżem arborio. Pełen talerz takiego risotto z kurkami, na wierzchu idealnie usmażone jajko przepiórcze, kieliszek białego wina... ot, taka sytuacja :) W wolny weekend będzie smakowało jeszcze lepiej!
czwartek, 11 lipca 2013
Placuszki z cukinii z krewetkami i dipem koperkowym
To jeszcze nawet nie początek prawdziwego sezonu cukiniowego, a ja już miałam chrapkę na placki z cukinii. Wymarzyłam je sobie w otoczeniu krewetek i z kremowym, pysznym dipem ze śmietankowego serka z koperkiem. Samo wyobrażenie wystarczyło, by zacząć działać!
Podczas smażenia placków trzeba pamiętać o tym, że tłuszcz na patelni musi być dobrze rozgrzany - dzięki temu nie wchłoną one tyle oleju, a na wierzchu będą rumiane i lekko chrupiące. Co prawda smażenie placków i naleśników to zawsze była domena Kasi, ale ja też sobie nieźle z tym radzę ;) Zapraszam Was zatem na to pyszne, typowo letnie danie!
Podczas smażenia placków trzeba pamiętać o tym, że tłuszcz na patelni musi być dobrze rozgrzany - dzięki temu nie wchłoną one tyle oleju, a na wierzchu będą rumiane i lekko chrupiące. Co prawda smażenie placków i naleśników to zawsze była domena Kasi, ale ja też sobie nieźle z tym radzę ;) Zapraszam Was zatem na to pyszne, typowo letnie danie!
wtorek, 9 lipca 2013
Muffinki z jagodami
Lubię piec. Podjadać surowe ciasto, widzieć jak rośnie w piekarniku i wyjadać jeszcze ciepłe okruchy z blaszki. Po tym jak w sobotę upiekłam fantastyczne jogurtowe ciasto z morelami od Doroty (klik), nie słabnie we mnie chęć na wypieki z owocami - puszyste, lekkie, takie w sam raz do zjadania tylko przy pomocy dłoni, gdzieś w plenerze, na pikniku...
W duchu piknikowej aury zdecydowałam się upiec muffinki z jagodami. Wypiek spontaniczny i kombinowany, ale muffinki mają to do siebie, że nie trzeba się bardzo nad nimi rozpływać. Te są bardzo jagodowe i cudownie słodkie. Zjadanie ich na ciepło grozi plamami na bluzkach, sukienkach i spodniach, więc lepiej poczekać aż wystygną. Niech jagodowa moc będzie z Wami!
W duchu piknikowej aury zdecydowałam się upiec muffinki z jagodami. Wypiek spontaniczny i kombinowany, ale muffinki mają to do siebie, że nie trzeba się bardzo nad nimi rozpływać. Te są bardzo jagodowe i cudownie słodkie. Zjadanie ich na ciepło grozi plamami na bluzkach, sukienkach i spodniach, więc lepiej poczekać aż wystygną. Niech jagodowa moc będzie z Wami!
piątek, 5 lipca 2013
Kolorowa fantazja caprese
Lato powinno zaczynać się od caprese :) Pamiętacie fantazję z łososiem (klik)? Przyszła pora na kolejną, kolorową propozycję z pomidorami i mozzarellą w roli głównej.
Pomidory w różnych odmianach już same w sobie tworzą kolorowy obraz na talerzu, a dodatek mozzarelli w aromatyzowanym oleju rzepakowym to coś, o czym Włosi mogą tylko pomarzyć :) Do tego listki bazylii z ogródka i obiad na lato gotowy. Nie zapomnijcie o kieliszku wina i kawałku bagietki!
Pomidory w różnych odmianach już same w sobie tworzą kolorowy obraz na talerzu, a dodatek mozzarelli w aromatyzowanym oleju rzepakowym to coś, o czym Włosi mogą tylko pomarzyć :) Do tego listki bazylii z ogródka i obiad na lato gotowy. Nie zapomnijcie o kieliszku wina i kawałku bagietki!
środa, 3 lipca 2013
Wegeburgery
Naszej miłości do wszelkiej maści burgerów nie da się ukryć :) To jedna z tych potraw, których przeróżne wariacje mogłybyśmy spożywać codziennie... i zawsze w środku mogło by być coś zupełnie innego! Taki ich urok :)
Na wtorkową obiadokolację zaserwowałyśmy sobie warzywną ucztę z burgerów z brokuła, kalafiora, marchewki i cukinii. Jedno jajko, bułka tarta z mielonym lnem i przyprawy. Pyszności! Do wnętrza bułki trafiły wraz z wegeburgerem: awokado, trochę kiełków, salsa pomidorowa z pietruszką, plasterki ogórka i sos jogurtowy. Całość jest sycąca, ale lekka - posiłek w sam raz na lato :)
Na wtorkową obiadokolację zaserwowałyśmy sobie warzywną ucztę z burgerów z brokuła, kalafiora, marchewki i cukinii. Jedno jajko, bułka tarta z mielonym lnem i przyprawy. Pyszności! Do wnętrza bułki trafiły wraz z wegeburgerem: awokado, trochę kiełków, salsa pomidorowa z pietruszką, plasterki ogórka i sos jogurtowy. Całość jest sycąca, ale lekka - posiłek w sam raz na lato :)
poniedziałek, 1 lipca 2013
Pieczeń z polędwiczki w kanapce
Jak u mamy - taki tytuł nosi krótki artykuł, który napisałyśmy do 6. nr magazynu "iAM". Czerwiec - już po Dniu Matki i Dniu Dziecka - był miesiącem celebrowania tych najbliższych relacji. Koniec szkoły był początkiem wyjazdów, pikników i posiłków na świeżym powietrzu. Chłodnik, kanapka z pieczonym mięsem, zimny kompot i ciasto z rabarbarem - to czerwcowe smaki ze wspomnień... a my chcemy jeszcze w lipcu trochę kulinarnie powspominać :)
Smak kanapek z pieczenią od mamy pamiętamy bardzo dobrze... wtedy nie były naszym przysmakiem (wszak nie istniało nic lepszego od żółtego sera z dziurami;)), ale teraz coraz częściej doceniamy tamte frykasy i przywołujemy je na swój własny sposób. Zamiast schabu, który często piekli nasi rodzice, zrobiłyśmy polędwiczkę - to porcja na kanapki w sam raz na 2-3 dni dla dwóch osób. Możecie ją upiec, włożyć do tortilli lub w kanapkę podobną do naszej i zabrać na piknik. Będzie pysznie!
Smak kanapek z pieczenią od mamy pamiętamy bardzo dobrze... wtedy nie były naszym przysmakiem (wszak nie istniało nic lepszego od żółtego sera z dziurami;)), ale teraz coraz częściej doceniamy tamte frykasy i przywołujemy je na swój własny sposób. Zamiast schabu, który często piekli nasi rodzice, zrobiłyśmy polędwiczkę - to porcja na kanapki w sam raz na 2-3 dni dla dwóch osób. Możecie ją upiec, włożyć do tortilli lub w kanapkę podobną do naszej i zabrać na piknik. Będzie pysznie!
niedziela, 30 czerwca 2013
Tuńczyk w oleju z orzechów włoskich - do kanapek i sałatek
Tuńczykowi nie potrzeba wiele - najczęściej jedna lub dwie łyżeczka majonezu wystarczy, by nabrał smaku. Tym razem zastosowałam jednak zupełnie inny "myk" - wymieszałam tuńczyka z pysznym olejem z orzechów włoskich. Efekt był całkiem zaskakujący :)
Takiego tuńczyka można włożyć do kanapek lub skomponować smaczną i kolorową sałatkę z jego udziałem. Proste, ale smakuje zupełnie inaczej :) Polecam wypróbować!
Takiego tuńczyka można włożyć do kanapek lub skomponować smaczną i kolorową sałatkę z jego udziałem. Proste, ale smakuje zupełnie inaczej :) Polecam wypróbować!
Truskawkowy sernik na zimno
Ostatnie truskawki niesamowicie słodkie i soczyste. Czereśnie są tak pyszne, że trudno przestać je jeść. Pojawiły się też jagody... Wystarczyło je tylko połączyć w jeden, pyszny deser!
Przedstawiam Wam serniczek (inaczej zwany desernikiem) z pysznym ciasteczkowym spodem. Przygotowałam go w małej w foremce - to porcja w sam raz na jedno, niedzielne popołudnie ;) Polecam!
sobota, 29 czerwca 2013
Brownie z masłem orzechowym
Rustykalne, intensywne, lekko słone, wilgotne (ale nie za bardzo)... po prostu cudowne. Brownie z masłem orzechowym było moim marzeniem od czasu gdy w programie "Ugotowani" robiła je Ola :) Ponad dwa tygodnie temu zdecydowałam się je upiec po raz pierwszy i okazało się objawieniem! Achom i ochom nie było końca :) W końcu brownie - najlepszy zakalec na świecie - ma wielu fanów.
Zaczęły się pytania o to jak zostało zrobione. Przygotowanie jest prostsze niż mogłoby się wydawać - potrzebnych jest 7 składników i ok. 40 minut, by stworzyć "to cudo".
Korzystałam z przepisu Panny Malwinny, ale lekko zmodyfikowałam proporcje i dostosowałam całość do większej blachy, by nasycić więcej osób :)
Zaczęły się pytania o to jak zostało zrobione. Przygotowanie jest prostsze niż mogłoby się wydawać - potrzebnych jest 7 składników i ok. 40 minut, by stworzyć "to cudo".
Korzystałam z przepisu Panny Malwinny, ale lekko zmodyfikowałam proporcje i dostosowałam całość do większej blachy, by nasycić więcej osób :)
piątek, 28 czerwca 2013
Kompot z rabarbaru, truskawek i imbiru
Kompot rabarbarowo-truskawkowy to smak dzieciństwa. Pamiętamy jak pieczołowicie wyławiałyśmy owoce z lekko czerwonego, słodko-kwaśnego napoju, który serwowała nam mama. Przecież chciało nam się pić a nie jeść... a teraz częściej bywa odwrotnie :)
Uwielbiamy lekko "ulepszać" na swój sposób tradycyjne receptury, dlatego ten kompot został wzbogacony o imbir i limonkę, dzięki czemu jest bardziej aromatyczny i orzeźwiający. Z kostkami lodu smakuje wręcz bajecznie!
Przepis znajdziecie także w nr 6 magazynu na tablety "i AM", do którego został specjalnie przygotowany. Szukajcie naszej kuchennej twórczości w rubryce kulinarnej! :)
Uwielbiamy lekko "ulepszać" na swój sposób tradycyjne receptury, dlatego ten kompot został wzbogacony o imbir i limonkę, dzięki czemu jest bardziej aromatyczny i orzeźwiający. Z kostkami lodu smakuje wręcz bajecznie!
Przepis znajdziecie także w nr 6 magazynu na tablety "i AM", do którego został specjalnie przygotowany. Szukajcie naszej kuchennej twórczości w rubryce kulinarnej! :)
czwartek, 27 czerwca 2013
Warsztaty z Paletą Smaku
Za nami są już trzecie warsztaty w ramach Wolnej Soboty w CSW w Toruniu. Gdy na zebraniu inicjującym to wydarzenie pojawiła się myśl, by wpleść w program warsztaty kulinarne było wiadomo, że nie będzie łatwo, bo nie dysponujemy zbyt dużą infrastrukturą... Wiedziałyśmy jednak, że nasze umiejętności chętnie przekażemy innym. Dlatego zdecydowałyśmy się realizować naszą własną, warsztatową przygodę, chociaż także my musimy się jeszcze wiele nauczyć :)
Wolna Sobota to inicjatywa kobiet dla kobiet - wraz z kilkoma koleżankami pracującymi w CSW w Toruniu chciałyśmy zrobić coś na Dzień Kobiet. Pomysłów było tak dużo, że stwierdziłyśmy, że warto zrobić z tego cykl... i tak pierwsza Wolna Sobota była o blogowaniu - wzięłam wtedy udział w panelu dyskusyjnym. Następne tematy to moda, odpoczywanie i podróżowanie... Doszłyśmy do takiego etapu, że mamy kilka stałych punktów programu: warsztaty, kreatywne oprowadzanie po wystawach, dyskusja z udziałem zaproszonych gości i darmowy seans w kinie. Wszystko po to by kobiety (przede wszystkim... panowie oczywiście też są mile widziani:-)) mogły spędzić miły i kreatywny czas w oderwaniu od codziennych obowiązków.
Fragmenty plakatów Olgi Szczechowskiej |
Chciałyśmy Wam opowiedzieć o warsztatach, pokazać trochę zdjęć i tym samym zachęcić do udziału w następnych - po prawdopodobnej, wakacyjnej przerwie planujemy kolejne edycje :)
Sakiewki ryżowe z kurczakiem i warzywami
Podejrzewam, że należymy do nielicznego grona osób, które zawsze mają zapas papieru ryżowego :) Chyba po prostu lubimy tę cienką, przezroczystą strukturę, w którą cokolwiek zostanie zawinięte - zyskuje w smaku i wyglądzie.
To danie mogłoby być prostą sałatką z ugotowanych al dente młodych warzyw z kurczakiem curry i dobrze dopasowanym, aromatycznym arachidowym olejem... ale w papierze ryżowym stało się czymś trochę innym :) Fantastycznie pasował mi do niego czarny, włoski makaron, ale dobre byłyby też ryżowe, cienkie nitki.
Na zdjęciach widoczna jest wersja "obfita" czyli obiadowa, ale pojedynczy pakiecik może być także świetną przystawką. Tak jak wszelkiego rodzaju spring rollsy sprawdzi się także jako danie piknikowe... wystarczy teraz z przygotowaniem poczekać na ładną pogodę :)
To danie mogłoby być prostą sałatką z ugotowanych al dente młodych warzyw z kurczakiem curry i dobrze dopasowanym, aromatycznym arachidowym olejem... ale w papierze ryżowym stało się czymś trochę innym :) Fantastycznie pasował mi do niego czarny, włoski makaron, ale dobre byłyby też ryżowe, cienkie nitki.
środa, 26 czerwca 2013
Pierwszy taki catering
Zaczęło się :) Podejmujemy się coraz trudniejszych wyzwań, wymagających od nas trochę więcej niż samego gotowania. Był już Restaurant Day (brałyśmy udział w listopadowej edycji), otwarcie Kulturhauzu w Toruniu, wystawa naszych zdjęć z mnóstwem jedzenia na wernisażu. Poprowadziłyśmy już cztery warsztaty kulinarne (o trzech z nich wkrótce napiszemy) i wzięłyśmy udział w fajnym projekcie książki dla dzieci. Ale jeszcze nie zrobiłyśmy cateringu z prawdziwego zdarzenia... aż do niedawna. Prawie dwa tygodnie temu miałyśmy okazję naprawdę się wykazać i przygotować jedzenie aż dla 50. osób!
Miałyśmy absolutnie wolną rękę w konstruowaniu menu. Jedyne, na co musiałyśmy zważać to fakt, że impreza będzie się odbywała na świeżym powietrzu. Postawiłyśmy na sałatki, małe kanapki na grzankach z trzech rodzajów pieczywa, botwinkowy chłodnik, owoce i desery - panna cottę, bananowca i brownie. Były też szaszłyki do grillowania - na grillu elektrycznym i zwykłym. Zależało nam na tym, żeby nie tematyzować menu - chciałyśmy, by było różnorodnie, słodko, słono i pikantnie. Najbardziej jesteśmy zadowolone z tego, że udało nam się to pogodzić z codzienną pracą i że w dopracowanym i szczegółowym "planie działania" nie było żadnych niedociągnięć. W tym miejscu olbrzymie podziękowania należą się Natalii, która pomagała nam w krojeniu kilogramów warzyw (zdecydowanie zasłużyła na dyplom!), mięsa i szaszłykowaniu oraz Piotrowi, bez którego nie dałybyśmy rady zrobić tak dużych zakupów. Dzięki nim ten catering się udał... i najważniejsze - wszystko smakowało! :)
Oto kilkanaście zdjęć, które pokażą pełen, kolorowy przekrój tego co przygotowałyśmy :)
Miałyśmy absolutnie wolną rękę w konstruowaniu menu. Jedyne, na co musiałyśmy zważać to fakt, że impreza będzie się odbywała na świeżym powietrzu. Postawiłyśmy na sałatki, małe kanapki na grzankach z trzech rodzajów pieczywa, botwinkowy chłodnik, owoce i desery - panna cottę, bananowca i brownie. Były też szaszłyki do grillowania - na grillu elektrycznym i zwykłym. Zależało nam na tym, żeby nie tematyzować menu - chciałyśmy, by było różnorodnie, słodko, słono i pikantnie. Najbardziej jesteśmy zadowolone z tego, że udało nam się to pogodzić z codzienną pracą i że w dopracowanym i szczegółowym "planie działania" nie było żadnych niedociągnięć. W tym miejscu olbrzymie podziękowania należą się Natalii, która pomagała nam w krojeniu kilogramów warzyw (zdecydowanie zasłużyła na dyplom!), mięsa i szaszłykowaniu oraz Piotrowi, bez którego nie dałybyśmy rady zrobić tak dużych zakupów. Dzięki nim ten catering się udał... i najważniejsze - wszystko smakowało! :)
Oto kilkanaście zdjęć, które pokażą pełen, kolorowy przekrój tego co przygotowałyśmy :)
Śniadanioteka - odc. 2
Oto reaktywacja zapomnianej śniadanioteki (odcinek 1 - klik), czyli cyklu zbierającego garści pysznych i urozmaiconych śniadań. Jest coś na ciepło i zimno, coś na pogodę i niepogodę. Na tyle proste, że można to zmieścić w 1-2 zdaniach (i jednej siatce z zakupami). Tutaj nie ma przepisów - są tylko inspiracje, które pojawiły się na naszej facebookowej ścianie, a nie znalazły kontynuacji w przepisach na blogu.
Chcemy odkurzyć ten cykl i ze zdwojoną, siostrzaną siłą i częściej podsyłać Wam inspiracje śniadaniowe. W końcu śniadanie to najprawdopodobniej najważniejszy posiłek dnia :) Zapraszamy!
wtorek, 25 czerwca 2013
Pstrąg grillowany z koperkiem
Są dania proste i nieskomplikowane. Takie jak pstrąg z grilla - najlepszy z ziołami i cytryną, w towarzystwie dowolnych warzyw i kieliszka białego wina.
Wczoraj z Izką wspominałyśmy, jak nasz tata przywoził pstrągi od znajomego. Było wielkie patroszenie, a później smażenie - najczęściej w głębokim tłuszczu. Cały dom opanowywał zapach ryb, ale nam to specjalnie nie przeszkadzało. Uwielbienie dla pstrągów zostało nam do tej pory, wolimy je jednak w lekkiej, grillowanej lub pieczonej wersji.
Koperek i tymianek z ogrodu mamy, młode ziemniaczki, trochę kiełków i wyłuskanego z łupinek groszku i oczywiście cytryna - to wszystko co potrzeba, żeby zapewnić sobie smaczną kolację lub obiad. Polecamy!
Wczoraj z Izką wspominałyśmy, jak nasz tata przywoził pstrągi od znajomego. Było wielkie patroszenie, a później smażenie - najczęściej w głębokim tłuszczu. Cały dom opanowywał zapach ryb, ale nam to specjalnie nie przeszkadzało. Uwielbienie dla pstrągów zostało nam do tej pory, wolimy je jednak w lekkiej, grillowanej lub pieczonej wersji.
Koperek i tymianek z ogrodu mamy, młode ziemniaczki, trochę kiełków i wyłuskanego z łupinek groszku i oczywiście cytryna - to wszystko co potrzeba, żeby zapewnić sobie smaczną kolację lub obiad. Polecamy!
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Sałatka z "bobaskami" z kurczaka
To sałatka-hit, nasze ulubione, wymyślone już dawno połączenie drobiowego mięsa w boczku z winogronami, kozim serem, orzechami i pysznym owocowo-musztardowym dressingiem, które wszystkim przypada do gustu. Brzmi dziwnie? Może troszeczkę, ale naprawdę warto spróbować!
Na zdjęciu powyżej widzicie jedną z wersji tej sałatki (która powstała na naszych majowych warsztatach) - podaną w liściu sałaty lodowej, z pestkami słonecznika zamiast orzechów i bez koziego sera. Tutaj (klik) znajdziecie wersję oryginalną z indykiem i trochę innym dressingiem. Ale najważniejszym składnikiem są oczywiście bobaski, czyli małe zawijaski z kurczaka lub indyka.
To taka sałatka, w której można zakochać się od pierwszego spróbowania. To także ulubiony "numer popisowy" kilku naszych kolegów, którzy przygotowują ją samodzielnie swoim żonom na uroczyste kolacje. Podobno działa :)
Przepis w nowej wersji wklejamy na specjalne życzenie kilku osób :) Smacznego!
To taka sałatka, w której można zakochać się od pierwszego spróbowania. To także ulubiony "numer popisowy" kilku naszych kolegów, którzy przygotowują ją samodzielnie swoim żonom na uroczyste kolacje. Podobno działa :)
Przepis w nowej wersji wklejamy na specjalne życzenie kilku osób :) Smacznego!