Jestem wielką fanką łączenia kaczki z owocami (chociaż w towarzystwie pieczarek też jest pyszna) - i ponownie w tym daniu dałam temu wyraz :) Pomarańcze i suszone owoce, miód i aromat tymianku świetnie wpływają na smak mięsa. Gorąco polecam!
Pierś kaczki duszona z owocami
SKŁADNIKI:
- 2 piersi kaczki
- olej rzepakowy
- gałązki tymianku
- 2 słodkie pomarańcze
- sól
- włoszczyzna (1 mała marchewka, pietruszka, kawałek selera, kawałek pora)
- 2 listki laurowe
- 2 ziarenka ziela ang.
- 3/4 -1 szklanka świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego
- garść suszonej żurawiny
- garść suszonych śliwek kalifornijskich
- mała laska cynamonu (zastępczo gwiazdka anyżu lub 3 goździki)
- 2 łyżki płynnego, łagodnego miodu (lipowy, wielokwiatowy, akacjowy)
PRZYGOTOWANIE:
1. Skórę kaczki naciąć kilkakrotnie po skosie (nie uszkadzając mięsa), a następnie natrzeć olejem, obłożyć gałązkami świeżego tymianku i plasterkami jednej pomarańczy bez skóry. Kaczkę w marynacie odstawić pod przykryciem do lodówki na kilka godzin lub całą noc.
2. Usunąć kawałki marynaty, natrzeć dokładnie piersi solą ze wszystkich stron i w nacięciach skóry. Umieścić je skórą do dołu na zimnej powierzchni patelni, włączyć palnik na max i rozgrzać powierzchnię, zarumienić skórkę - tłuszcz ładnie się wytopi (jeśli wytopiło się dużo tłuszczu, można go zlać z patelni).
3. Następnie obrócić i obsmażyć kaczkę chwilę od strony mięsa.
4. Do średniej wielkości garnka wrzucić obraną, pokrojoną dowolnie włoszczyznę, ziele i liść laurowy, owoce suszone i cząstki drugiej pomarańczy bez skóry i błonek), laskę cynamonu, na wierzchu umieścić piersi kaczki skórką do góry. Podlać sokiem pomarańczowym.
5. Przykryć pokrywką, doprowadzić do zagotowania, następnie zmniejszyć gaz na minimum i dusić 1,5-2 godz. do miękkości. Dwa-trzy razy obrócić piersi w trakcie duszenia. Jeśli płynu jest za mało można dodać odrobinę przegotowanej wody.
6. Skórkę kaczki przed podaniem posmarować jeszcze miodem i zrumienić chwilę na patelni.
7. Kroić po skosie, podawać z owocami i ulubionymi dodatkami, np. kluskami lub kaszą. Ja podałam z zapieczonym "pasztetem" z kaszy gryczanej i jabłkiem pieczonym z żurawiną.
Cudowne danie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie robię w wersji z morelami zamiast żurawiny. Tak mi przyszło do głowy - czy pomarańcze z marynaty też można wrzucić do garnka? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń