środa, 13 lipca 2011

Bruschette - bób, papryka, pomidory

Czy drugie śniadanie lub lunch w pracy muszą być nudne? Oczywiście nie! Na brak czasu, pośpiech i brak możliwości odgrzania czegokolwiek nie ma rady. Jednak jeśli macie jakiekolwiek miejsce "na śniadanie" w pracy, coś w rodzaju socjalnego kącika, to warto pomyśleć o tym jak dobrze i smacznie wykorzystać kilkanaście minut dziennie, które poświęcamy na posiłek. U mnie w pracy furorę robi... opiekacz do kanapek. Wszyscy przyzwyczailiśmy się już do zapachu opiekanego pieczywa, który roznosi się po korytarzach. Drobna rzecz, a cieszy... :)
Środa to tradycyjnie mój "dzień lunchowy". Dzisiaj postanowiłam zrobić użytek z opiekacza w pracy i przygotować bruschetty. Pieczywo opiekane w ten sposób nie ma wszystkich walorów tego przygotowywanego w piekarniku lub na ruszcie, jednak jeśli użyjemy świeżego pieczywa z chrupiącą skórką, będzie pysznie i na ciepło!
W domu podsmażyłam paprykę z cebulką, czosnkiem i tymiankiem i przygotowałam puree z bobu z miętą. Zapakowałam też trochę startego sera, kilkanaście pomidorków koktajlowych, i mozzarellę. W drodze do pracy kupiłam dwa bochenki chleba (tak na wszelki wypadek) i zamiast trzech osób nakarmiłam... siedem. Było pysznie (Ci, którzy jedli, potwierdzą :)). Te dwie wersje, które przedstawiam to tylko najsmaczniejszy wybór z połączeń, które dzisiaj serwowałam.
Takie bruschetty sprawdzą się w wielu innych okazjach - warto wypróbować!

SKŁADNIKI (6-8 porcji):
  • chleb włoski lub chleb pur pur 
  • puree z bobu
  • 60 dag bobu
  • łyżka suszonej mięty (lub 2 łyżki świeżej - drobno posiekanej)
  • sól pieprz
  • sok z połowy cytryny
  • dwie łyżki oliwy z oliwek
  • tymiankowa papryka
  • papryka (żółta lub czerwona)
  • 1 średnia cebula
  • duży ząbek czosnku
  • kilka gałązek tymianku
  • 1,5 łyżki oliwy z oliwek
  • sól, pieprz
    pozostałe składniki:
  • dobry, starty ser - parmezan, lub inny twardy
  • kilkanaście pomidorków koktajlowych
  • kulka mozzarelli
  • garść listków bazylii (miałam zieloną i fioletową - od mamy)
PRZYGOTOWANIE:
Puree z bobu
Bób opłukać, zalać wrzątkiem. Obrać z łupin. Ugotować w osolonej wodzie (ok. 10 min) - powinien być dosyć miękki. Po odcedzeniu rozgnieść widelcem (lub blenderem) - masa nie musi być gładka, nawet lepiej, jeśli zostaną nierozdrobnione kawałki. Dodać płaską łyżkę suszonej mięty (lub dwie łyżki świeżej), posypać obficie solą i pieprzem, dodać oliwę, sok z połowy cytryny i wymieszać. Puree jest dosyć suche - jeśli wolicie bardziej wilgotne można dodać więcej oliwy i doprowadzić je do gładkiej konsystencji.



































Tymiankowa papryka

Na patelni rozgrzać oliwę (1,5 łyżki). Wrzucić pokrojoną w piórka cebulę i czosnek. Po dwóch minutach dodać paprykę. Dusić pod przykryciem do czasu, gdy papryka będzie miękka (ok. 20 min). Dodać listki z kilku gałązek tymianku, sól i świeżo zmielony pieprz.
Bruschette
wersja 1. Opieczony chleb + bób + starty ser (parmezan, ale dobrze się sprawdzi też polski Bursztyn) + listki bazylii
wersja 2. Opieczony chleb + tymiankowa papryka + koktajlowe pomidorki posypane solą + plasterek mozzarelli
Smacznego!

7 komentarzy:

  1. mmm... co za wspaniale smaki:) idealne letnie jedzonko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To coś prostego dla takiego amatora jak ja! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealnie! Wszystko jak najbardziej mi pasuje- aż staję się głodna od samego patrzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się szczególnie bób z miętą. Jest sezon, trzeba korzystać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę do Ciebie na takie śniadanko. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bób z miętą i papryka z tymiankiem - to brzmi aromatycznie :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba nie wpadłabym na puree z bobu, naprawdę. W ogóle, chyba nie doceniam tych... nasionek? Kanapki są zjawiskowe.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu!
Jeśli komentujesz, korzystając z opcji "anonimowy", prosimy napisz w komentarzu nick lub swoje imię ;)