Choć to czas diet i wyrzeczeń to ja wbrew wszystkiemu zakochałam się w sernikach pieczonych w kąpieli wodnej. Coś, co zawsze wydawało mi się "wyższą szkołą jazdy", okazało się nie być wcale takie straszne, a efekt... no cóż, jest fantastyczny. Mój strach nie był oczywiście zupełnie irracjonalny – kilka lat temu, podczas pierwszej próby przygotowywania sernika nowojorskiego spektakularnie zalałam piekarnik, bo forma z wodą była nieszczelna. To drobne niepowodzenie na trochę mnie zraziło. Jak się okazuje – zupełnie niepotrzebnie.
Dopiero odkrywam możliwości jakie daje pieczenie w kąpieli wodnej, a już udało mi się stworzyć kompozycję doskonałą... w której czekolada z nutą pomarańczy jest niczym najlepsza pralinka ;) Ten sernik zasmakuje wszystkim łasuchom i skrytym czekoladożercom... jestem o tym przekonana, bo już jednego oczarował do tego stopnia, że 2/3 zniknęło zanim zdążyłam się nim nacieszyć... :)
Sernik czekoladowo-pomarańczowy
SKŁADNIKI:
(tortownica 16-18 cm)
- 400 g twarogu trzykrotnie mielonego tłustego (najlepsza Piątnica z wiaderka)
- 200 g kwaśnej śmietany
- 100 g gorzkiej czekolady
- 3 duże jajka
- 130 g drobnego cukru do wypieków
- skórka otarta z 1 pomarańczy
- łyżka kakao
- łyżka mąki pszennej
- odrobina ziaren wanilii
na spód: - 80-100 g herbatników
- 30 g masła
na wierzch: - ok. 120-150 g konfitury pomarańczowej 100 %
- plasterki z połówki pomarańczy
Uwaga – składniki masy serowej muszą być w temp. pokojowej!
PRZYGOTOWANIE:
1. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Formę owinąć 2 warstwami folii aluminiowej. Piekarnik rozgrzać do temp. 175 stopni C.
2. Ciasteczka rozdrobnić w blenderze. Masło rozpuścić w rondelku i połączyć z pokruszonymi ciasteczkami. Masę wyłożyć do tortownicy i docisnąć. Włożyć do piekarnika na 15 minut, aż lekko się zezłoci. Wyjąć i przestudzić.
3. W rondelku, na małym ogniu rozpuścić czekoladę. Wystudzić.
4. Piekarnik rozgrzać do temp. 160-165 stopni C.
5. Do misy robota kuchennego włożyć twaróg, śmietanę, cukier, jajka, skórkę otartą z 1 pomarańczy, odrobinę ziaren wanilii, mąkę i kakao. Wymieszać – tylko do połączenia składników, nie dłużej, żeby sernik się nie napowietrzył. Masę wyłożyć na podpieczone ciasteczka.
6. Wstawić do większego, żaroodpornego naczynia i następnie napełnić je wodą mniej więcej do wys. 2/3 tortownicy. Całość wstawić do piekarnika.
7. Piec ok. 60-70 minut, aż wierzch sernika się zetnie (łatwo to sprawdzić, delikatnie poruszając formą – jeśli wierzch jest lekko galaretowaty to warto dodać 10 minut do czasu pieczenia).
8. Po upieczeniu wystudzić przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Wystudzony sernik schłodzić w lodówce. Przed podaniem posmarować pomarańczową konfiturą* i udekorować plasterkami pomarańczy.
* Konfiturę można wcześniej podgrzać, zmiksować i przetrzeć – będzie gładka jak polewa. Ja jednak w tym wypadku wolałam zachować ją w oryginalnej formie – z kawałkami owoców i skórki.
2. Ciasteczka rozdrobnić w blenderze. Masło rozpuścić w rondelku i połączyć z pokruszonymi ciasteczkami. Masę wyłożyć do tortownicy i docisnąć. Włożyć do piekarnika na 15 minut, aż lekko się zezłoci. Wyjąć i przestudzić.
3. W rondelku, na małym ogniu rozpuścić czekoladę. Wystudzić.
4. Piekarnik rozgrzać do temp. 160-165 stopni C.
5. Do misy robota kuchennego włożyć twaróg, śmietanę, cukier, jajka, skórkę otartą z 1 pomarańczy, odrobinę ziaren wanilii, mąkę i kakao. Wymieszać – tylko do połączenia składników, nie dłużej, żeby sernik się nie napowietrzył. Masę wyłożyć na podpieczone ciasteczka.
6. Wstawić do większego, żaroodpornego naczynia i następnie napełnić je wodą mniej więcej do wys. 2/3 tortownicy. Całość wstawić do piekarnika.
7. Piec ok. 60-70 minut, aż wierzch sernika się zetnie (łatwo to sprawdzić, delikatnie poruszając formą – jeśli wierzch jest lekko galaretowaty to warto dodać 10 minut do czasu pieczenia).
8. Po upieczeniu wystudzić przy uchylonych drzwiczkach piekarnika. Wystudzony sernik schłodzić w lodówce. Przed podaniem posmarować pomarańczową konfiturą* i udekorować plasterkami pomarańczy.
* Konfiturę można wcześniej podgrzać, zmiksować i przetrzeć – będzie gładka jak polewa. Ja jednak w tym wypadku wolałam zachować ją w oryginalnej formie – z kawałkami owoców i skórki.
Obłędny!
OdpowiedzUsuńPołączenie czekolady i pomarańczy sprawdza się zawsze, a zimą to już szczególnie :)
O tak! Pomarańcze zdecydowanie kojarzą mi się z zimą... a czekolada w żadnej innej porze roku nie smakuje tak jak w zimie :)
Usuńczekolada i pomarańcze - połączenie idealne,
OdpowiedzUsuńa do tego jeszcze ciasteczkowy spód :-)
lepiej być nie może, zapisałam do wypróbowania,
pozdrawiam :-)
Gorąco polecam! :)
Usuńprezentuje się rewelacyjnie, skusiłabym się na duży kawałek ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet na dwa ;)
UsuńAle ładnie wygląda :)Do kompletu pasuje herbatka lub kawa zaparzana na filtrowanej, zdrowej wodzie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe połączenie :)
OdpowiedzUsuń