Otrzymałyśmy wino Carl Jung Merlot, które wg strony dystrybutora:
Posiada intensywną barwę oraz typowy dla tego gatunku harmonijny bukiet owoców, suszonych ziół i korzeni. Skórki winogron Merlot są cienkie, zatem wino ma niską zawartość tanin, w efekcie czego niską kwasowość i aksamitny smak. Doskonale pasuje do potraw z dziczyzny oraz półtłustych serów.Na przekór - zamiast testować tylko w kieliszkach przetestowałyśmy je, dodając 300 ml do dania z kurczaka. Efekt - całkiem pozytywny. Kurczak delikatnie słodki - czuć w nim było zarówno miód, śliwki, jak i aromat samego wina. Jako dodatek do tego typu potraw sprawdzi się dobrze - w tradycyjnym winie najpierw paruje alkohol, tutaj redukuje się tylko objętość wina, a smak się kondensuje. Szalotki w tym daniu to też był bardzo dobry pomysł :)
Samo wino pite w kieliszkach nie ma głębi smaku, szybko "znika" z podniebienia. Jak na półwytrawne wino jest dosyć słodkie i delikatne i przez to zdecydowanie bardziej przypomina lekko przefermentowany sok, niż wino z prawdziwego zdarzenia. Trzeba jednak przyznać, że aromat ma bardzo ładny i dosyć bogaty. Wg nas pomysł na wino bezalkoholowe jest dobry, choć to zdecydowanie oferta skierowana do konkretnej grupy osób, które nie mogą z różnych względów pić alkoholu (kierowcy, kobiety w ciąży i karmiące mamy).
Dla wszystkich, którzy chcieliby sami wypróbować wino bezalkoholowe dystrybutor przygotował zniżkę 10 % na hasło paleta_smaku (klik Wina bezalkoholowe).
Smacznego!
SKŁADNIKI:
- 4-6 podudzi z kurczaka (lub ewentualnie pierś ze skórką)
- sól, pieprz świeżo mielony
- 1-2 łyżki oleju rzepakowego
- 10 suszonych śliwek
- 10 małych szalotek
- 1/2 małej główki czosnku
- 300 ml czerwonego wina bezalkoholowego
- 1 łyżka miodu (najlepiej lipowy)
- natka pietruszki
W garnku żeliwnym, zwykłym lub w głębokiej patelni rozgrzać olej. Następnie umieścić opłukane, osuszone i natarte solą oraz pieprzem mięso. Zarumienić z każdej strony. Podlać szklanką gorącej wody (lub lekkim bulionem drobiowym - wtedy ostrożnie z soleniem mięsa!). Zagotować. Jeśli mięso nie jest całkowicie zanurzone w sosie, należy je raz po raz obracać. Dodać 200 ml wina, miód, obrane połówki szalotek, śliwki i czosnek (w łupince przekrojony w poprzek). Ponownie zagotować, po czym zmniejszyć ogień i dusić mięso ok. 50 minut. Dodać resztę wina i zwiększyć poziom grzania. Podgrzewać ok. 10-15 minut, do uzyskania konsystencji gęstego sosu. W razie potrzeby podlać dodatkowo winem, doprawić. Podawać z białym, świeżym pieczywem lub ziemniakami. Przed podaniem posypać natką pietruszki lub np. listkami tymianku.
Raj dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że to wino to coś dla mnie, bo zazwyczaj to ja prowadzę, a mąż może spokojnie popijać wino :-) Teraz będziemy popijać oboje, z tym, że ja się chyba skuszę na bezalkoholowe (które fakt, brzmi jak oksymoron, ale to nie szkodzi :-))
OdpowiedzUsuńdanie wyglada bardzo apetycznie i jestem pewna ze smakuje po prostu wysmienicie:)
OdpowiedzUsuńBogactwo smaków wokół kurczak :)
OdpowiedzUsuńMaksymalnie apetyczne! :]
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, zwłaszcza cały czosnek. Z szalotkami i śliwkami, rewelacja!
OdpowiedzUsuńNA prawdę wygląda świetnie, pewnie też tak smakuje- musze spróbować na jakąś okazję:P
OdpowiedzUsuńWiem, że lubi Pani nowości więc pomyślalam, że dam znac o konkursie dla blogerów na stronie www.dniherbaty.pl zakłądka herbata z dodatkami bodajże :)
Super przepis...chętnie go wypróbuję, tylko chciałabym wiedzieć gdzie można takie bezalkoholowe wino dostać, ponieważ pierwszy raz o nim słyszę...
OdpowiedzUsuń@AkasiaxA w Polsce dystrybutorem jest www.winabezalkoholowe.pl - tam mają pełen wybór ;)
OdpowiedzUsuń