Na pierwszy ogień idzie pęczakowe risotto (vel pęczotto) z marynowaną w oliwie i kminku fetą z książki Jerozolima, której chyba nie trzeba nikomu przedstawiać ;) Wybrałam ten przepis z dwóch powodów – po pierwsze nie wymagał ode mnie kupowania dużej ilości składników, bo sporo miałam już w spiżarce, a po drugie wydawał mi się idealny na zimowy, rozgrzewający posiłek. Nie pomyliłam się – to był prawdziwy comfort food, danie, do którego będę wracać :)
Brak świeżego tymianku i oregano, a także zbyt kwaśne pomidory wymusiły kilka drobnych zmian – o wszystkim piszę poniżej – zapraszam!
Pęczakowe risotto z marynowaną fetą
Źródło: Jerozolima – Yotam Ottolenghi, Sami Tamimi
SKŁADNIKI
(4 porcje):
- 2 małe szalotki
- 4 ząbki czosnku
- 2 małe łodygi selera
- 30 g masła
- 200 g pęczaku (użyłam pęczaku Risana)
- 4 gałązki tymianku
- 1/4 łyżeczki płatków chili
- 1/2 łyżeczki wędzonej papryki
- 1 liść laurowy
- 4 paski skórki cytryny*
- 300 ml passatty pomidorowej
- 400 g krojonych pomidorów z puszki
- 700 ml warzywnego bulionu
- sól
- 300 g fety
- 90 ml oliwy
- 1 łyżeczka kminku
- tymianek suszony zamiast świeżego
- szczypta suszonego oregano
- odrobina cukru
- szczypta młotkowanego pieprzu z kolendrą
- świeża kolendra
- *otarłam skórkę przy pomocy zestera z połowy sparzonej cytryny
PRZYGOTOWANIE:
1. Pęczak opłukać pod zimną wodą i pozostawić do ocieknięcia.
2. Czosnek drobno posiekać, szalotki i łodygi selera pokroić na ok. 0,5 cm kostkę.
3. Na dużej patelni rozpuścić masło z 2 łyżkami oliwy i wrzucić czosnek, seler i szalotki. Smażyć na wolnym ogniu około 5 minut.
4. Na patelnię dodać pęczak, przyprawy – liść laurowy, paprykę wędzoną, tymianek, chili, szczyptę soli, bulion, passattę i pomidory. Zagotować i zmniejszyć ogień. Dusić ok. 40-45 minut, często mieszając, by kasza nie przykleiła się do dna patelni. Danie będzie gotowe, gdy pęczak będzie miękki i wchłonie większość płynu. Doprawić solą i – tu moja ingerencja – odrobiną cukru, suszonego oregano i pieprzu z kolendrą
5. Na suchej patelni uprażyć przez kilka minut ziarna kminku, a następnie lekko zmiażdżyć je w moździeżu, a następnie dodać do oliwy. Fetę pokroić w dużą kostkę i wymieszać delikatnie z oliwą.
Zrobiłam wczoraj i wyszło bosko! <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym daniu <3
OdpowiedzUsuń