Strony

poniedziałek, 3 marca 2014

Czatnej z czerwonej cebuli

Lekko pikantna konfitura czyli czatnej z karmelizowanej, czerwonej cebuli zawojował nasze podniebienia już dawno. Kilka lat temu eksperymentalnie zrobiony z przepisu Liski (klik), później zapomniany na trochę - aż do zeszłego roku, gdy idealnie dopasował się do crostini z serem typu camembert... smakowa poezja w najlepszym wydaniu slow.



Bazujemy na przepisie Pyzy (klik) - po kilku próbach ta słodko-pikantna kombinacja najbardziej trafia z nasze podniebienia. Proporcje są lekko zmienione i dostosowane do sporej ilości... bo trudno ukrywać, że ten przysmak ma powodzenie i niejeden z waszych znajomych poprosi o słoiczek :)
Czatnej idealnie pasuje do pieczonych mięs i do serów (twardych i miękkich).


Czatnej z czerwonej cebuli

SKŁADNIKI:

(na 8-9 słoiczków o poj. 220 ml)
(inspiracja: Smaczna Pyza)
  • 2 kg czerwonej cebuli
  • 400 ml czerwonego, wytrawnego wina
  • 200 g brązowego cukru + 50 ml wody
  • ok. 220 g miodu (w tej wersji ok. 180 g gryczanego Suszka i 40 g lipowego)
  • 300 ml octu balsamicznego
  • 2 płaskie łyżeczki soli
  • 2 płaskie łyżeczki suszonego tymianku
  • 1 płaska łyżeczka pieprzu
  • opcjonalnie: rodzynki lub żurawina

PRZYGOTOWANIE:
1. Cebule obrać, pokroić w piórka (można uniknąć łez, korzystając z robota kuchennego:)).
2. Przygotować duży garnek. Wlać wodę i cukier. Podgrzewać, aż cukier się stopi - nie mieszać, można jedynie potrząsnąć garnkiem, jeśli cukier nie topi się równomiernie.
3. Na karmel wrzucić cebulę, przemieszać i posolić. Dusić na średnim ogniu, aż cebulka zacznie puszczać soki i lekko "zwiędnie"
4. Po ok. 10 minutach dolać wino. Lekko odparować i dalej dusić na wolnym ogniu, co jakiś czas mieszając.
5. Gdy cebula straci swoją chrupkość dodać ocet balsamiczny, miód, tymianek i pieprz. Dokładnie wymieszać.
6. Kontynuować smażenie na wolnym ogniu, aż płyny się zredukują, a cebula zupełnie zmięknie*. Co jakiś czas mieszać, pilnując, by cebula się nie przypaliła. Przy tej ilości zajęło to ok. 1 godzinę.
7. Gotową konfiturę spróbować - można dodać więcej przypraw lub miodu wg uznania.
8. Jeszcze gorącą przekładać do wyparzonych słoiczków i od razu zakręcać. Można dodatkowo zapasteryzować, ale jeśli wieczka po ostudzeniu będą wklęsłe nie będzie to konieczne.

*Na tym etapie można dodać rodzynki lub żurawinę lub całość ostrzej przyprawić.



7 komentarzy:

  1. ciekawy przepis, nie próbowałam nigdy czegoś takiego:d

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem uzależniona od konfitury cebulowej w połączeniu z kozim serem, a czerwoną dodaję np. do wołowiny. Moja wersja wygląda podobnie: http://meals-and-fears.blogspot.com/2012/12/konfitura-cebulowa.html

    OdpowiedzUsuń
  3. korci mnie żeby w końcu zrobić, zapiszę sobie Twój przepis.
    Pozdrawiam,
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam cebulowy chutney, też często robię:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie robiłam :/ pora nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam wszystko hand made i home made :)) najlepsze. sama dużo działam w kuchni, ten przepis będzie następny.
    zauroczyły mnie słoiczki, CUDO. gdzie takie etykietki można dostać? :)

    pozdrawiam,a
    a.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu!
Jeśli komentujesz, korzystając z opcji "anonimowy", prosimy napisz w komentarzu nick lub swoje imię ;)