Bazujemy na przepisie Pyzy (klik) - po kilku próbach ta słodko-pikantna kombinacja najbardziej trafia z nasze podniebienia. Proporcje są lekko zmienione i dostosowane do sporej ilości... bo trudno ukrywać, że ten przysmak ma powodzenie i niejeden z waszych znajomych poprosi o słoiczek :)
Czatnej idealnie pasuje do pieczonych mięs i do serów (twardych i miękkich).
Czatnej z czerwonej cebuli
SKŁADNIKI:
(na 8-9 słoiczków o poj. 220 ml)
(inspiracja: Smaczna Pyza)
- 2 kg czerwonej cebuli
- 400 ml czerwonego, wytrawnego wina
- 200 g brązowego cukru + 50 ml wody
- ok. 220 g miodu (w tej wersji ok. 180 g gryczanego Suszka i 40 g lipowego)
- 300 ml octu balsamicznego
- 2 płaskie łyżeczki soli
- 2 płaskie łyżeczki suszonego tymianku
- 1 płaska łyżeczka pieprzu
- opcjonalnie: rodzynki lub żurawina
PRZYGOTOWANIE:
1. Cebule obrać, pokroić w piórka (można uniknąć łez, korzystając z robota kuchennego:)).
2. Przygotować duży garnek. Wlać wodę i cukier. Podgrzewać, aż cukier się stopi - nie mieszać, można jedynie potrząsnąć garnkiem, jeśli cukier nie topi się równomiernie.
3. Na karmel wrzucić cebulę, przemieszać i posolić. Dusić na średnim ogniu, aż cebulka zacznie puszczać soki i lekko "zwiędnie"
4. Po ok. 10 minutach dolać wino. Lekko odparować i dalej dusić na wolnym ogniu, co jakiś czas mieszając.
5. Gdy cebula straci swoją chrupkość dodać ocet balsamiczny, miód, tymianek i pieprz. Dokładnie wymieszać.
6. Kontynuować smażenie na wolnym ogniu, aż płyny się zredukują, a cebula zupełnie zmięknie*. Co jakiś czas mieszać, pilnując, by cebula się nie przypaliła. Przy tej ilości zajęło to ok. 1 godzinę.
7. Gotową konfiturę spróbować - można dodać więcej przypraw lub miodu wg uznania.
8. Jeszcze gorącą przekładać do wyparzonych słoiczków i od razu zakręcać. Można dodatkowo zapasteryzować, ale jeśli wieczka po ostudzeniu będą wklęsłe nie będzie to konieczne.
*Na tym etapie można dodać rodzynki lub żurawinę lub całość ostrzej przyprawić.
ciekawy przepis, nie próbowałam nigdy czegoś takiego:d
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od konfitury cebulowej w połączeniu z kozim serem, a czerwoną dodaję np. do wołowiny. Moja wersja wygląda podobnie: http://meals-and-fears.blogspot.com/2012/12/konfitura-cebulowa.html
OdpowiedzUsuńkorci mnie żeby w końcu zrobić, zapiszę sobie Twój przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monika
Pycha! I piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cebulowy chutney, też często robię:-)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam :/ pora nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko hand made i home made :)) najlepsze. sama dużo działam w kuchni, ten przepis będzie następny.
OdpowiedzUsuńzauroczyły mnie słoiczki, CUDO. gdzie takie etykietki można dostać? :)
pozdrawiam,a
a.