Strony

wtorek, 20 listopada 2012

Gołąbki

Zapach gołąbków jak chyba żaden inny wyraźnie przywołuje wspomnienia z dzieciństwa. Niezależnie od tego, czy jedzone były w domu rodzinnym lub u babci, smakowały niemal zawsze tak samo. Gęsty (koniecznie zagęszczony mąką!) sos pomidorowy z odrobiną śmietany, mocno przypieczona górna warstwa - chciałam je zrobić dokładnie tak, jak robiono je u mnie w domu. Oczywiście jeśli chcecie - możecie je mniej przypiec, a sos zrobić bardziej pomidorowy, ale polecam Wam właśnie taką wersję, moją ulubioną, na najlepsze gołąbki jak u mamy :)
Nie ukrywam, że udaje mi się za każdym razem uzyskać ten domowy efekt, a te gołąbki cieszą się wśród naszych znajomych i bliskich absolutnym uwielbieniem :)

SKŁADNIKI:
  • 1 duża główka białej kapusty (ok. 8 dużych liści + do wyłożenia naczynia)
  • 500 g mięsa (np. 250 g wołowiny na gulasz, 250 g łopatki wieprzowej)
  • 100 g ryżu paraboiled 
  • 700 ml gorącego - l bulionu drobiowo-warzywnego (ewentualnie bulion z ekologicznej kostki warzywnej, choć efekt na pewno nie będzie ten sam)
  • 1 jajko
  • 1 mała marchewka
  • 1 duża biała cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki oleju
  • masło
  • sól, pieprz
  • świeżo mielony czarny pieprz
  • 1 łyżka suszonych listków majeranku
  • 1 łyzka posiekanej natki pietruszki
  • opcjonalnie: 1 łyżeczka przyprawy do mięsa mielonego (lub mix: papryka słodka, czosnek)
  • 2 listki laurowe i 3 kulki ziela angielskiego
sos:
  • 500 ml bulionu (może być z kostki)
  • 2 listki laurowe i 3 ziarna ziela angielskiego
  • 150 g koncentratu pomidorowego
  • 1 łyżka mąki pszennej
  • 60-80 ml śmietany do sosów i zup 30 % lub 18 %
  • sól
  • świeżo mielony czarny pieprz
  • płaska łyżeczka cukru
  • 1 łyżka masła 82%
oraz natka pietruszki, puree ziemniaczane lub bułka pszenna do podania, buraczki lub ogórek kiszony


PRZYGOTOWANIE:
1. Mięso przepuścić przez maszynkę do mielenia (można kupić gotowe mieszane mięso mielone czy bardziej dietetycznie użyć mielonego mięsa z kurczaka. Mięso mielone garmażeryjne nie da tego samego efektu i gołąbki będą niesmaczne).
2. W osolonym wrzątku ugotować ryż - przez kilka minut (powinien być al dente), przelać na sitku zimną wodą, odstawić do osączenia i wystygnięcia.
3. Duży garnek napełnić do połowy wodą, osolić i zagotować.
4. W międzyczasie pokroić w kosteczkę cebulę oraz czosnek i zetrzeć marchew na drobnych oczkach. Na małej patelni rozgrzać olej, podsmażyć marchewkę z cebulką, aby się zeszkliła. Pod koniec dodać czosnek, przemieszać i odstawić do wystygnięcia.
5. Z głowy kapusty usunąć brzydkie zewnętrzne liście. Zrobić ostrym nożem nacięcie wokół głąba by łatwo można było ściągnąć pozostałe liście. Włożyć do garnka głąbem do dołu. Gotować kilka minut, obrócić głąbem do góry i gdy liście będą już plastyczne widelcem ściągać po kolei liść po liściu. Umieszczać na blacie wyłożonym bawełnianą ściereczką/ręcznikiem papierowym (jeśli wydaje wam się, że przegotowaliście liście i są zbyt miękkie i łamliwe, warto je zahartować w misce z bardzo zimną wodą). Do podanej porcji potrzebnych jest osiem ładnych dużych, plastycznych liści oraz 3-4 mniejsze. Wyciąć z każdego liścia twardy kawałek głąba.
6. Do dużej miski włożyć mięso, wbić jajko, dodać ryż, podsmażoną cebulkę z marchewką i czosnkiem. Dodać dwie płaskie łyżeczki soli, 1 łyżeczkę przyprawy, zmielić 1/2 łyżeczki ziaren pieprzu. Doprawić majerankiem i natką.
7. Piekarnik nastawić na 190 stopni. Na każdy liść nakładać po dwie czubate łyżki farszu (ok. 100-120 g), zawinąć kopertowo - najpierw brzegi do wewnątrz, górę liścia do środka, a następnie miejsce z twardym nerwem. Nadmiar odciąć. Głęboką blaszkę nasmarować masłem. Na dnie ułożyć mniejsze liście, a na nich zawinięte gołąbki.
8. Zalać gorącym bulionem i wstawić do piekarnika na 30 minut. Jeśli nie lubicie przypieczonych gołąbków można je przykryć folią aluminiową na czas pieczenia lub obrócić w połowie tego czasu.

Sos:
Do gotującego się w rondlu 0,5 l bulionu dodać listki laurowe, ziele angielskie, koncentrat i wymieszać. Podgrzewać na średnim ogniu. W 1/2 szklanki zimnej wody rozrobić 1 łyżkę mąki, dodać do sosu, wlewając przez drobne sitko. Wymieszać dokładnie, by nie porobiły się grudki, wlać śmietanę 60-80 ml w zależności od tego jak kremowy kolor sosu chcemy uzyskać. Zmniejszyć ogień na minimum, doprawić sos płaską łyżeczką soli, cukru oraz ok 1/2 łyżeczki ziaren pieprzu świeżo zmielonych. Na koniec dodać łyżkę masła i mieszać do rozpuszczenia, nada to bardziej kremowego, aksamitnego smaku. W razie potrzeby, po spróbowaniu doprawić jeszcze wg upodobań. Jeśli lubicie rzadsze sosy, można rozrobić go odrobiną bulionu lub nie dodawać mąki.

Gołąbki podawać polane sosem. Zimne gołąbki można odgrzewać w sosie. Podawać z posiekaną natką i ulubionymi dodatkami - u nas za najlepsze dodatki służą kremowe puree ziemniaczane z cebulką i buraczki.





































Tak zupełnie na koniec musimy dodać, że gołąbki to naszym zdaniem tzw. "comfort food" w najlepszej możliwej postaci. Dlatego zasługują na własnego mema, którego właśnie zrobiłyśmy :)


9 komentarzy:

  1. w piekarniku nigdy nie robiłam, moja mama zawsze dusiła je w sosie. Ale jak widzę twój sposób jest lepszy ponieważ gołąbki się nie rozpadają

    A tak przy okazji zapraszam do mojego konkursu śniadaniowego - trwa do końca listopada na http://nietylkopasta.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam! A patrząc na Twoje zdjęcia nabrałam ogromniastej ochoty na nie!Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak u mojej babci! Ona też piecze w piekarniku, dodaje do farszu startą marchewkę i zagęszcza sos mąką. Jak ja kocham ten smak i zapach i całe szczęście moje dzieci są takimi samymi miłośnikami gołąbków jak ja :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze gotuję gołąbki, ale pieczone muszą być równie pyszne! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To ja spróbuję je podrobić, szukam od dawna smaku jaki mam gdzieś w tyle głowy - bardzo wczesnodziecięce to wspomnienie, wszak gołąbki robiła prababcia. Może jak zrobię tę wersję będzie odpowiadała smakom jakich do dziś mi brak...?
    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle czytacie w moich myslach :) Mam zamiar zrobic golabki na "polski" obiad dla znajomych :)
    Mem chyba zawisnie na mojej lodowce xD
    Nie wiem dlaczego, ale mam ostatnio problemy, zeby dodac tutaj komentarze... ach, ten blogger.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gołąbki z tego przepisu są przepyszne!! Warto spróbować. Dodatkowo po wyjęciu z piekarnika dusiłam je jeszcze na patelni w bulionie i potem w sosie. Przygotowałam je dzień wczesniej. Następnego dnia smakowały jeszcze lepiej. Świetny przepis Dziewczyny. Smakowały jak u Mamy, a myślałam że żaden przepis nie jest w stanie im dorównać !

    Kamila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszymy, że smakowało :) Pozdrawiamy ciepło!

      Usuń

Dziękujemy za wizytę na blogu!
Jeśli komentujesz, korzystając z opcji "anonimowy", prosimy napisz w komentarzu nick lub swoje imię ;)