I wtedy to przyszło. Po co decydować się na jeden smak, skoro można rozkoszować się ich połączeniem? Słony, charakterystyczny, kremowy ser i słodka, lepka substancja... Mały kulinarny orgazm... może większy niż mały. To brzmi sensualnie, ale nic na to nie poradzę, że właśnie takie skojarzenia przychodziły mi na myśl, gdy to jadłam... Dlatego właśnie przedstawiam Wam proste francuskie ciastka z kozim serem i włoskimi orzechami, polane delikatną strużką miodu. Wszystkich miłośników serów, którzy z zapałem łączą np. camembert z żurawiną, to połączenie powinno wprawić w zachwyt podobny mojemu. Jak niewiele trzeba, by sprawić sobie małą przyjemność ;) W końcu zaczyna się weekend...
SKŁADNIKI:
(6 ciastek = 2 porcje)
- opakowanie ciasta francuskiego (lodówkowe)
- rulonik koziego, miękkiego sera
- garść orzechów włoskich
- 1-2 łyżeczki miodu
- odrobina oliwy z oliwek
do podania: - roszponka / rukola
PRZYGOTOWANIE
Z ciasta wykrawać dwiema szklankami krążki - jedna powinna mieć trochę większą średnicę od drugiej. Powinno wyjść ok. 12 krążków (6 trochę większych, 6 trochę mniejszych). Ułożyć większe na blasze, na papierze do pieczenia. Na nich położyć mniejsze i delikatnie posmarować je oliwą.
Rulonik serka pokroić na 6 dosyć grubych plastrów. Każdy z nich położyć na środku ciastka, posypać posiekanymi orzechami włoskimi i piec w temp. 180 stopni przez ok. 15-20 min, aż będą lekko złote (ja włożyłam ciastka do zimnego piekarnika i piekły się 25 minut).
Podawać z rukolą lub roszponką. Delikatnie polać miodem. Podawać ciepłe.
spróbowałabym tego połączenia z miłą chęcią, bo wszystkie składniki uwielbiam !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Szana
www.gastronomygo.blogspot.com
wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńprawdziwie francuska uczta.
Jak francuskie pocałunki działają to czemu nie ciastka francuskie :-) Uczta pierwsza klasa, zdjęcia pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńCudeńka! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne. Naprawdę fajny pomysł i kombinacja składników (miód, ser i orzechy to jedno z moich ukochanych połączeń). Zdecydowanie zjadłabym jak Ty, z roszponką. Rukola tutaj wydaje mi się zbyt inwazyjna.
OdpowiedzUsuńJa pomyślałam, że to zależy od nastroju... ostrość rukoli mogłaby być fajnym smakowym biegunem, ale czasem trzeba nam czegoś łagodnego - tylko dla dopieszczenia podniebienia :)
UsuńAleż pysznie!
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Wszystkie moje ulubione składniki razem :) Wymarzona przekąska.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Wczoraj zrobiłam - pychota!!! Niestety moje ciasteczka nie wyglądały tak jak te na zdjęciach - zamiast 'zapaść się' na środku w miejscu nadzienia, a urosnąć po bokach, całe 'spuchły', a nadzienie wylądowało na czubku ;) Smaku jednak to nie zepsuło i wszyscy się zajadali :)
OdpowiedzUsuńOlu, dzięki za komentarz ;) Teraz żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przed pieczeniem, na którym widać by było jak grube jest nadzienie. Taki plaster koziego sera powinien ok. 1 cm grubości, a kółeczka ciasta otaczać go z max. 1,5 cm zapasem (średnica ciastka to ok. 6 cm). Fakt faktem - smak mimo wszystko musiał zostać ten sam :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
Usuń