To danie nie należy do lekkich, ale uwierzcie - raz na jakiś czas warto się poddać pokusie :)
SKŁADNIKI:
- 9 płatów makaronu lasagne
- 500 g filetu z piersi kurczaka
- 450 g szparagów (waga bez końcówek)
- 500 ml śmietanki UHT 18% do zup i sosów
- 400 ml białego, wytrawnego wina
- 300 g sera mozzarella
- 1 biała cebula
- 12 pomidorków koktajlowych
- 3 łyżeczki masła
- 3 łyżeczki ziół prowansalskich
- sól
- świeżo mielony pieprz
- 1 łyżeczka cukru
PRZYGOTOWANIE:
Mięso opłukać, oczyścić i drobno pokroić (lub zmielić). Ser zetrzeć na grubych oczkach lub pokroić w plastry. Cebulę pokroić i zeszklić na dwóch łyżeczkach masła. Dodać mięso oraz zioła prowansalskie i smażyć mieszając 4-5 minut. Dodać wino i zwiększyć ogień, odparować część płynu. Dolać śmietankę i dusić razem kilka minut, aby sos zrobił się gęstszy. Doprawić pieprzem i solą. Trzymać na minimalnym poziomie grzania lub wyłączyć i przykryć patelnię pokrywką.
Szparagi z odciętymi końcówkami pokroić na 3-4 cm kawałki. Główki odłożyć na potem, a resztę wrzucić do garnka. Dodać łyżeczkę cukru i 1/2 łyżeczki soli, zalać wrzątkiem (tak, aby przykryć warzywa). Gotować pod przykryciem przez 6-7 minut. Wrzucić główki, wyłączyć grzanie, a garnek przykryć na czas przygotowania makaronu.
Prostokątną formę żaroodporną wielkości trzech płatów lasagne wysmarować resztą masła. W płaskim garnku zagotować wodę z odrobiną tłuszczu i wkładać do niej pojedynczo płaty makaronu. Wyjmować po chwili drewnianą łopatką. Po stworzeniu pierwszej warstwy makaronu umieścić na niej część szparagów odcedzonych z wywaru* (kilka główek zostawić do dekoracji), a następnie część mięsa z sosem i 1/3 sera. Podobnie postąpić z drugą warstwą - szparagi, reszta mięsa (zostawić trochę sosu na wierzch), 1/3 sera. Przykryć ostatnimi płatami makaronu, polać resztą sosu winno-śmietanowego i przykryć mozzarellą. Na wierzchu umieścić połówki pomidorków oraz kilka główek szparagów.
Zapiekać 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do temp 180 stopni, na opcji termoobieg.
*Oczywiście wywar po gotowaniu szparagów też się przydał - odcięte na początku końcówki rozgotowałam w wywarze, dodałam kostkę bulionową i dolałam wrzątku. Doprawiłam pieprzem, zabieliłam odrobiną śmietanki i posypałam dużą ilością świeżej natki pietruszki. Wyszła pyszna zupa :)
Przepis bierze udział w durszlakowych akcjach VIVA la pasta! 2 i Czas na szparagi!
Wspaniała lasagne. Ale żebym nie wiem jak się starała i jakich sztuczek używała nigdy nie wyjdzie mi taka równa:) Zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńCo za pyszności :)
OdpowiedzUsuńwyglada rewelacyjnie:) zjadlabym ze smakiem:)
OdpowiedzUsuńPiękna kompozycja. Zielone szparagi i pomidorki koktajlowe są wyjątkowo fotogeniczne :)
OdpowiedzUsuńoj pochłonęłabym taką lasagne w tempie ekspresowym i od razu poprosiła o dokładkę :D
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Można jeść oczami. http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
OdpowiedzUsuńnie znam nikogo, kto by się jej oparł.
OdpowiedzUsuńtoż to genialne, pyszne lasagne!
Mój mąż zobaczył te zdjęcia, przeczytał o sosie...winnym i powiedział, że koniecznie muszę mu zrobić tą lazanię :) Dziewczyny, mam pytanie - jakiej firmy lazanii używacie? Kiedyś kupiłam jakąś oryginalną, włoską i mimo dużej ilości sosu i przepisowego pieczenia wyszła twarda - chciałabym, żeby ta się udała, bo cudna jest. Pomóżcie!
OdpowiedzUsuńAlicjo użyłyśmy lasagne Lubelli :)
OdpowiedzUsuń