Strony

poniedziałek, 16 maja 2011

Lasagne ze szparagami, kurczakiem i sosem winno-śmietanowym

U was też chłodno? Dzisiaj coś pożywnego i rozgrzewającego - pyszna lasagne ze szparagami, kurczakiem i sosem winno-śmietanowym. Długo myślałam nad tym do czego tym razem zużyć solidny pęczek zielonych szparagów :) Jakiś czas temu robiłam kurczaka z sosem winno-śmietanowym, który okazał się prawdziwym hitem - więc czemu nie pożenić soczystych szparagów z podobnie przyrządzonym kurczakiem? Wszystko cudownie zapieczone między warstwami lasagne i mozzarelli z dodatkiem pomidorków koktajlowych. Sos jest mocno winny i absolutnie przepyszny.
To danie nie należy do lekkich, ale uwierzcie - raz na jakiś czas warto się poddać pokusie :)

SKŁADNIKI:
  • 9 płatów makaronu lasagne
  • 500 g filetu z piersi kurczaka
  • 450 g szparagów (waga bez końcówek)
  • 500 ml śmietanki UHT 18% do zup i sosów
  • 400 ml białego, wytrawnego wina
  • 300 g sera mozzarella
  • 1 biała cebula
  • 12 pomidorków koktajlowych
  • 3 łyżeczki masła
  • 3 łyżeczki ziół prowansalskich
  • sól
  • świeżo mielony pieprz 
  • 1 łyżeczka cukru


PRZYGOTOWANIE:
Mięso opłukać, oczyścić i drobno pokroić (lub zmielić). Ser zetrzeć na grubych oczkach lub pokroić w plastry. Cebulę pokroić i zeszklić na dwóch łyżeczkach masła. Dodać mięso oraz zioła prowansalskie i smażyć mieszając 4-5 minut. Dodać wino i zwiększyć ogień, odparować część płynu. Dolać śmietankę i dusić razem kilka minut, aby sos zrobił się gęstszy. Doprawić pieprzem i solą. Trzymać na minimalnym poziomie grzania lub wyłączyć i przykryć patelnię pokrywką.
Szparagi z odciętymi końcówkami pokroić na 3-4 cm kawałki. Główki odłożyć na potem, a resztę wrzucić do garnka. Dodać łyżeczkę cukru i 1/2 łyżeczki soli, zalać wrzątkiem (tak, aby przykryć warzywa). Gotować pod przykryciem przez 6-7 minut. Wrzucić główki, wyłączyć grzanie, a garnek przykryć na czas przygotowania makaronu.
Prostokątną formę żaroodporną wielkości trzech płatów lasagne wysmarować resztą masła. W płaskim garnku zagotować wodę z odrobiną tłuszczu i wkładać do niej pojedynczo płaty makaronu. Wyjmować po chwili drewnianą łopatką. Po stworzeniu pierwszej warstwy makaronu umieścić na niej część szparagów odcedzonych z wywaru* (kilka główek zostawić do dekoracji), a następnie część mięsa z sosem i 1/3 sera. Podobnie postąpić z drugą warstwą - szparagi, reszta mięsa (zostawić trochę sosu na wierzch), 1/3 sera. Przykryć ostatnimi płatami makaronu, polać resztą sosu winno-śmietanowego i przykryć mozzarellą. Na wierzchu umieścić połówki pomidorków oraz kilka główek szparagów.
Zapiekać 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do temp 180 stopni, na opcji termoobieg.

*Oczywiście wywar po gotowaniu szparagów też się przydał - odcięte na początku końcówki rozgotowałam w wywarze, dodałam kostkę bulionową i dolałam wrzątku. Doprawiłam pieprzem, zabieliłam odrobiną śmietanki i posypałam dużą ilością świeżej natki pietruszki. Wyszła pyszna zupa :)




































Przepis bierze udział w durszlakowych akcjach VIVA la pasta! 2 i Czas na szparagi!

9 komentarzy:

  1. Wspaniała lasagne. Ale żebym nie wiem jak się starała i jakich sztuczek używała nigdy nie wyjdzie mi taka równa:) Zazdroszczę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglada rewelacyjnie:) zjadlabym ze smakiem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna kompozycja. Zielone szparagi i pomidorki koktajlowe są wyjątkowo fotogeniczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj pochłonęłabym taką lasagne w tempie ekspresowym i od razu poprosiła o dokładkę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna! Można jeść oczami. http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znam nikogo, kto by się jej oparł.
    toż to genialne, pyszne lasagne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój mąż zobaczył te zdjęcia, przeczytał o sosie...winnym i powiedział, że koniecznie muszę mu zrobić tą lazanię :) Dziewczyny, mam pytanie - jakiej firmy lazanii używacie? Kiedyś kupiłam jakąś oryginalną, włoską i mimo dużej ilości sosu i przepisowego pieczenia wyszła twarda - chciałabym, żeby ta się udała, bo cudna jest. Pomóżcie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Alicjo użyłyśmy lasagne Lubelli :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu!
Jeśli komentujesz, korzystając z opcji "anonimowy", prosimy napisz w komentarzu nick lub swoje imię ;)