Zapraszam na rozgrzewający, aromatyczny gulasz wołowy, pełen kolorowych warzyw, z nutką karmelizowanej cebuli. Gorąca potrawka z dodatkiem bagietki to idealne rozwiązanie na chłodne wieczory. Poza tym to danie jednogarnkowe, więc proste i bez kombinowania.
SKŁADNIKI:
- 500 g mięsa wołowego na gulasz
- 2 łyżki oleju
- 1/2 szklanki czerwonego wina
- 1 duża marchew
- 1 papryka czerwona
- 1 papryka zielona lub żółta
- 20 dag średnich pieczarek
- 2 cebule czerwone
- 3-4 ząbki czosnku
- 3/4 szklanki mrożonego bobu
- 0,5 l wody
- 4 liście laurowe
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżka karmelizowanej cebuli
- sól, grubo mielony pieprz
- 2 łyżeczki przyprawy do dań węgierskich
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- 1 łyżka mąki
PRZYGOTOWANIE:
Mięso umyć, osuszyć, pokroić na grubą kostkę. Podsmażyć chwilę mieszając w dużym ganku (najlepiej duży, płaski). Dodać wino, odparować lekko. Warzywa pokroić na grube kawałki i plastry. Wszystkie (prócz bobu) dodać do garnka wraz z listkami laurowymi i zielem. Zalać wodą (można dodać mniej, jeśli chcecie mieć mniej sosu). Dusić pod przykryciem przez godzinę. Bób zalać wrzątkiem, obrać ze skorupek i dodać do garnka. Doprawić przyprawą węgierską (jej główny składnik to mielona papryka) oraz cukrem. Doprawić dużą ilością pieprzu, solą ziołową lub prowansalską z młynka i karmelizowaną cebulą. Dodać przecier i mąkę wymieszaną z 1/3 szklanki zimnej wody (można dodać 2 łyżki, gulasz będzie gęstszy). Radzę, aby mięso pozostało w tym sosie przez noc i przestygło. Najlepiej smakuje następnego dnia. Mięso idealnie zmięknie, skruszeje, przejdzie aromatem warzyw, więc warto pomyśleć o obiedzie dzień wcześniej:) Podawać z pszennym pieczywem, np. bagietką lub z ulubioną kaszą.
Wygląda bardzo ziołowo i pysznie. Aż zrobiłam się głodna. Karmelizowana cebula to mój ulubieniec.
OdpowiedzUsuńjaki kolorowy!
OdpowiedzUsuńteż chcę tyle barw na talerzu...!
Eksplozja kolorów!
OdpowiedzUsuńna pewno było bardzo zimno. na pewno zjadłabym z chęcią taki gulasz.
OdpowiedzUsuńU mnie -23 rano o 6:00.
OdpowiedzUsuńA gulasz pysznie się prezentuje:)
karmelizowana cebulka...brzmi pysznie
OdpowiedzUsuńUwielbiam gulasze, szczególnie w taką zimową zasypaną śniegiem porę. Jednak mój gulasz nigdy nie wyglądał tak ładnie. Muszę się dobrze przyjrzeć i zapamiętać jak go zrobić :)
OdpowiedzUsuńA w robienie tego dania "wrobiłam" mojego chłopaka ;-) Iiii...??? Poradził sobie świetnie, gulaszu wyszło mnóstwo - podzieliłam się jeszcze z rodzinką! A bób (którego nie mogłam tam sobie wyobrazić), mimo, że mrożony, okazał się strzałem w 10!!
OdpowiedzUsuńmmmmmmmmm, wygląda pięknie:) i bardzo podoba mi się dodatek bobu i karmelizowanej cebuli. koniecznie muszę wypróbować:), Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń