SKŁADNIKI:
- łosoś wędzony
- pomidor
- dojrzałe awokado
- sól
- świeżo mielony pieprz
- sok z limonki
- masło (może być ziołowe)
- 1 duża czerwona cebula
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka cukru brązowego
- 1 łyżka octu balsamicznego
- szczypta soli
- 2 szklanki mąki pszennej + do podsypywania
- 1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
- 20 g świeżych drożdży
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 1/2 szklanki ciepłej wody
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżki oliwy z oliwek + do wysmarowania
PRZYGOTOWANIE:
Cebulę pokroić w kostkę lub póplasterki. Dusić na oliwie ok. 25 minut. Dodać cukier, ocet balsamiczny i szczyptę soli. Odparować. Można doprawić też szczyptą pieprzu.
Lekko przestudzone bagietki rozkroić ostrym nożem. Posmarować masłem (a jeśli awokado jest bardzo dojrzałe i miękkie, można nim posmarować pieczywo zamiast masła). Obłożyć plasterkami awokado, skropić sokiem z limonki, dodać półplasterki pomidora, posypać solą, pieprzem. Dodać plastry łososia wędzonego. Posypać jeszcze pieprzem i dodać cebulkę :)
Bagietki:
Mąkę wymieszać z solą. W 1/2 szklanki ciepłego mleka wymieszać drożdże z cukrem. Odstawić na 15 min do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Resztę mleka wymieszać z wodą i oliwą. Do mąki dodać rozczyn drożdżowy i mleko z wodą. Wymieszać drewnianą łyżką. Wyłożyć na wysypany mąką blat. Zagnieść ciasto tak, by nie kleiło się do rąk, podsypując mąką. Podzielić na 6 małych części lub 4 większe. Z każdej uformować palucha. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Umieścić na niej paluchy, w odstępach, posmarować oliwą. Odstawić przynajmniej na godzinę w ciepłe miejsce.
Piekarnik rozgrzać do 230 stopni. Na dnie umieścić naczynie żaroodporne z wodą. Bagietki naciąć po skosie. Oprószyć mąką. Piec 10 min. Zmniejszyć temp. na 190 stopni. Piec jeszcze 20-25 minut, aż wierzch będzie lekko brązowy.
strasznie mi się podoba taka pyszna moda na drugie śniadanie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zajadać się takimi bułami na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńSzybka przekąska w dobrym smaku to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńWszystkie składniki często u mnie goszczą, ale w kanapce jeszcze ich razem nie umieszczałam.
Na pewno spróbuję!
Pozdrawiam,
SWS
Mmm, no taką bagietkę to ja mogę opędzlować o każdej porze dnia i nocy...jeszcze z takim pysznym wkładem!
OdpowiedzUsuńoch, jaka wspaniałą!
OdpowiedzUsuńśniadanie drugie po prostu rewelacja!
super, aż chce się zjeść :)
OdpowiedzUsuńjakie pyszne dodatki sa do tej buly:) ze smakiem bym spalaszowa taka bagietke:)
OdpowiedzUsuńPolecam, choć zjadłam dopiero na kolację (bagietka była trochę bardziej chrupiąca ale i tak pyszna:)). Szkoda, że nie można tak jeść codziennie, nie wiem jak to Francuzi robią, że jedząc takie pieczywo nie tyją w zastraszającym tempie... Może to przez wino? :)
OdpowiedzUsuń