Ponieważ ktoś, dla kogo gotowałam tę zupę, nie mógł przyjść na kolację to przygotowałam ją w jeszcze "słoikowej" wersji na wynos - do odgrzania na później :) Świetnie się sprawdziła!
Zupa "tajska wyspa"
- olej*
- 1 średnia marchewka
- szczypta cukru, imbiru w proszku i odrobina masła do marchewki
- 1 korzeń pietruszki
- kawałek białej części pora
- 1 cebula, np dymka
- 1/2 małego kalafiora
- 1/2 małego brokuła
- 800 ml zimnej wody
- 1 opakowanie WINIARY Pomysł na... zupę tajską
- 300 g świeżego łososia
- 4 arkusze papieru ryżowego
- sól do smaku i pieprz
- szczypior od cebulki dymki
- kilka pasków żóltej papryki do dekoracji
- 1 mała papryczka chili
- imbir marynowany ze słoiczka
- makaron ryżowy cienkie nitki, szerokie nitki lub ryż do podania
- opcjonalnie (wersja w sloiku na wynos) krewetki
PRZYGOTOWANIE:
1. Marchew pokroić w cienkie ukośne plastry - połowę pokroić na bardzo drobną, równą kosteczkę a połowę wrzucić do garnka z 2 łyżkami oleju wraz z plastrami pietruszki.
2. Dodać pokrojony por i cebulę. Przesmażyć razem.
3. Dodać różyczki brokuła i kalafiora (zostawiając po dwie do dekoracji każdej porcji). Zalać wodą, dodać zawartość dużej saszetki i dokładnie wymieszać. Gotować 20 minut od zagotowania na wolnym ogniu.
4. Gdy warzywa będą miękkie zmiksować blenderem, dodać zawartość mniejszej saszetki i wymieszać. W razie potrzeby dosolić. Trzymać na najmniejszym ogniu by zupa była ciepła.
5. Resztę brokuła i kalafiora ugotować na parze lub w osolonej wodzie z dodatkiem cukru, aby były al dente (kilka minut wystarczy).
6. Na odrobinie masła przesmażyć kosteczkę (tzw. brunoise) marchewki, doprawić cukrem i imbirem.
7. Makaron ryżowy zalać wrzątkiem, odczekać 5 minut, odcedzić na sitku (zupę można podać również z ryżem jaśminowym bądź innym orientalnym makaronem, przygotowanym wg przepisu na opakowaniu).
8. Z łososia zdjąć skórę, pokroić na 4 podłużne kawałki. Przygotować talerz z letnią wodą. Arkusz papieru ryżowego zamoczyć, następnie umieścić na desce wyłożonej ręcznikiem papierowym. Na środku umieścić kawałek łososia, oprószyć solą i pieprzem, zwinąć jak gołąbki/sajgonki - najpierw brzegi a następnie zrolować całość.
9. Powstałe cztery kawałki smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron na złocisty kolor na średnim ogniu. Osączyć z tłuszczu na ręczniku papierowym.
10. Na talerze nalewać gorąca zupę, na środku umieścić różyczki brokuła i kalafiora oraz przecięty po skosie paluszek z łososia w papierze ryżowym. Dekorować papryką, drobno pokrojoną marchewką oraz marynowanym imbirem. Posypać szczypiorkiem i cienkimi plasterkami chili.
*smażyłam na odrobinie oleju kokosowego, konsystencją przypomina smalec, a smak ma kokosowy, ciekawie podkreślił smak warzyw i idealnie pasuje do tajskiej zupy
W wersji na wynos:
Na spodzie umieściłam makaron, zalałam zupą, dodałam marchewkę, małe różyczki brokuła i kalafiora, podsmażone przez chwilę na odrobinie oleju krewetki koktajlowe i kosteczki łososia doprawione odrobiną czosnku. Na koniec posypałam zupę chili i szczypiorem.
Przepis bierze udział w konkursie / akcji:
Pysznie podana :)
OdpowiedzUsuńna taką wyspę chętnie bym się wybrała, smaczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńkocham takie zupki, kolorowe, zdrowe i oczywiście ŁOSOŚ którego uwielbiam ...
OdpowiedzUsuńTo jeden z lepszych blogów na blogspocie.
OdpowiedzUsuń