Szukałam starych przepisów i znalazłam m.in. coś takiego (pisownia oryginalna):
"Kilkanaście dużych grzybów (borowików), suszonych oparzyć i dobrze wypłókać, nastawić w garnku z rozmaitą włoszczyzną, parę cebul w całości i marchwi z kilku ziarnkami angielskiego pieprzu, i zalawszy wodą, gotować to wszystko, póki grzyby nie będą miękkie. Skoro zupa przestygnie, zklarować kilku białkami i znowu z nimi zagotować, poczem przecedzić przez sito do wazy, w której już posiekany kopr, czy pietruszka być powinny."
Kuchnia polska, Inowrocław 1912
Prawda, że fantastyczny?Jednak ja najbardziej lubię robić kremowe, gęste zupy. Najpierw powoli gotowany bulion, grzyby lekko podsmażone z cebulką, niepowtarzalny aromat suszonych grzybów, gotowanie, miksowanie... i gotowe. Odrobina śmietany, dużo pieprzu i gotowe. Podanie w chlebku z grubą skórką tylko wieńczy dzieło. Smacznego!
SKŁADNIKI:
(4-5 porcji)
- bulion:
- 1,5 l wody
- 2 małe marchewki
- biały kawałek pora (ok. 10 cm)
- 1 pietruszka
- mały kawałek selera
- ziele angielskie - 2-3 kuleczki
- 2 listki laurowe
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 1,5 łyżeczki soli
- kilka ziarenek pieprzu
poza tym: - 150 g ziemniaków
- 300 g mrożonych grzybów - podgrzybków lub borowików
- 20 g suszonych borowików
- 1 cebula (średnia)
- łyżka masła
- 2-3 łyżki śmietany 18 lub 30 %
- sól, świeżo zmielony pieprz
do podania: - chlebki o grubej skórce (na zdj. żytni zakwasowiec, ale pszenne małe chlebki jak do żurku też będą dobre)
PRZYGOTOWANIE:
Ugotować bulion - do 1,5 l wody wrzucić pokrojoną włoszczyznę i przyprawy. Gotować na wolnym ogniu przez ok. 40 min. Dodać pokrojone ziemniaki i przepłukane, suszone grzyby. Na patelni podsmażyć na łyżce masła cebulę pokrojoną w piórka, po chwili dodać mrożone grzyby i smażyć ok. 5 min, przyprawić solą i pieprzem. Dodać do zupy i gotować od 20 do 30 min, aż grzyby będą miękkie.
Zmiksować na krem, przyprawić dużą ilością świeżo zmielonego pieprzu i ewentualnie solą.
Podawać w wydrążonych chlebkach z kleksem śmietany, posypaną pieprzem. Można dodatkowo z wydrążonego miąższu zrobić grzanki i również podać do zupy.
Cudownie wygląda, szkoda, że nie ma zapachu przez monitor :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda i na pewno też tak smakuje :))
OdpowiedzUsuńJak pieknie podany!:)
OdpowiedzUsuńCudenko! :D
Zjadłabym razem z miseczką!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, a jak cudownie podany :)
OdpowiedzUsuńPięknie podany!
OdpowiedzUsuń