Podpatrzyłam bananowo-karmelowe muffiny u Liski i zrobiłam je w wersji de luxe dla największych miłośników słodyczy jakich znam. Po pierwsze - porcja jest trzykrotnie większa, po drugie dodałam aromat waniliowy i mniej cukru, po trzecie nadziałam je masą krówkową, po czwarte dodałam polewę i posypkę. Efekt - cudowne, wilgotne, aromatyczne, bananowe ciasto, świetna "niespodzianka" w środku - bardzo pozytywne wrażenia.
Pakiet muffinek wysłany w podróż ku-poprawieniu-nastrojów. M. dzwoni.
Muffiny są super. Zjadłem już trzy.
A inni się załapią?
Więcej już nie będę jadł...
Akurat :)
Muffiny bananowe w wersji de luxe
SKŁADNIKI (12-14 dużych muffinek):
- 3 średnie banany
- 150 g gotowej masy krówkowej (smak: kokosowy) + do nadziania
- 300 g mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 duże jajka
- 120 g masła
- łyżka cukru
- dwie łyżki mleka
- kilka kropel aromatu waniliowego czekoladowa polewa:
- pół tabliczki gorzkiej czekolady
- łyżka masła
- odrobina mleka
- łyżeczka cukru plus
- wiórki kokosowe
- posypka orzechowa
Przesiać mąkę i wymieszać ją z proszkiem do pieczenia. W drugiej miseczce rozgnieść banany, dodać jajka, masę krówkową, roztopione masło i aromat waniliowy - dokładnie wymieszać. Stopniowo dodawać mąkę. Jeśli ciasto jest zbyt gęste można dodać dwie łyżki mleka. Można też odrobinę je dosłodzić, choć banany i masa krówkowa są wystarczająco słodkie.
Piec ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni.
Po wyjęciu szprycą z wąską końcówką nadziać muffiny odrobiną masy krówkowej - taka niespodzianka świetnie się sprawdziła :)
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej, dodać masło, trochę cukru i mleka - do uzyskania odpowiedniej, gęstej konsystencji.
Posmarować muffiny, posypać kokosowymi wiórkami lub orzechową posypką.
A ten "okaz" rudzika obserwował mnie bacznie w oczekiwaniu na okruszki :)
jak ja lubię Twoje apetyczne zdjęcia;) a dziś miałam kilka bananów i już niestety zostały pochłonięte w racuszkach. pyszności serwujesz;)
OdpowiedzUsuńsmakowite. Świetny ptaszek :)
OdpowiedzUsuńprawdziwa rozpusta :)
OdpowiedzUsuńhttp://niebieskapistacja.blox.pl/html
Lubię wszystko z masą krówkową, więc z przyjemnością zjadłabym taką babeczkę :)
OdpowiedzUsuńCudne te muffiny! I ta masa wypływajaca ze srodka - wygląda przepysznie!:)
OdpowiedzUsuńPanno Malwinno - dzięki :) racuszki to też dobry patent na banany :)
OdpowiedzUsuńwykrywaczu smaku - odwiedzają nas liczne gatunki ptaków :) dokumentujemy wszystkie odwiedziny.
Niebieska Pistacjo - to zdecydowanie prawdziwa rozpusta :)
misbasio - na pewno być zjadła..i to pewnie niejedną :)
Majano - dzięki :) ta masa okazała się najlepszą niespodzianką dla łasuchów :)
taką masę często wyjadam prosto z puszki, ale w muffinach też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńO proszę, ja ostatnio popełniłam te same muffiny, ale bez tuningu dodatków ;) Ech, widzę, że niesłusznie ;) Pozdrawiam, bardzo smaczny blog :)
OdpowiedzUsuńSmakowita wersja:)
OdpowiedzUsuńSprawdzone-przepyszne!
OdpowiedzUsuńJutro kupię banany i masę krówkową i upiekę :)
OdpowiedzUsuńKasiu właśnie piekę te muffiny i bacznie obserwuję czy urosną.
OdpowiedzUsuńTrzymaj kciuki na mój muffinowy debiut.
Pozdrawiam
T.